“ Z tego co widzę najbardziej hałaśliwi są Ci których to problem nie doskwiera. Mają możliwość kursowania komunikacją publiczną/prywatną/rowerem lub chodzeniem na nogach. Takich to z wielką chęcią zapraszam do większych miast. Wiecie co z takimi delikwentami się robi? Blokuje aby nie mieli jak wyjechać i się uczą prawidłowego parkowania. Wychodząc z pracy często widzę jak na parkingu dla 6 samochodów stoi 5 bo ktoś stanął jak ciota! Ale są sytuacje kiedy to wszystkie 6 się ładnie mieści i nikt nie ma problemu aby wysiąść z samochodu (nawet z wsiadaniem nie jest problem). Zacznijcie jeździć intensywniej niż tylko do kościoła w niedzielę i w normalnych godzinach znajdźcie miejsce parkingowe w miarę blisko miejsca docelowego a nie kilometr dalej.
A tak na koniec, jak na drodze równej drodze jest ograniczenie do 50 to zawsze jeździcie 90 bo wiecie lepiej? Przepisy może i są durne ale trzeba je jakoś respektować. Jeżeli coś jest nie logiczne to zgłaszać odpowiednim służbom. Ciekawe ilu cwaniaczków z komentarzy jeździ częściej niż raz w tygodniu do kościółka (no może dwa razy, drugi raz po bułki to sklepu) i jeździ zgodnie z przepisami. Przez takich bałwanów cierpią normalni kierowcy. ”