Raportuj komentarz

Popieram dyrektora w 100 %. I naprawde serdecznie żal mi tych lekarzy i tych ludzi. Lekarze maja po 5 etatow i tym samym blokują innym młodym ludziom po studiach mijesce. A skąd kolejki w szpitalu? Nasi "cudotwórcy" przychodza do pracy kiedy chca i wychodza o ktorej chca. Więc nie dziwie się dyrektorowi że sie wkurzył i chciał to zwalczyć.. A jesli chodzi o dyżury nocne lekarze spia w domu i przyjezdzaja ( z wielka łaską) gdy się po nich zadzwoni. Naprawde żałosne ! Może należałoby na miejsce tych starych, widzących swój własny czubek nosa zastąpić nowymi lekarzami troszczącymi się o pacjenta i wypełniającymi należycie swoje obowiązki.


I Czemu o tym NIC się nie pisze ?!