Raportuj komentarz

Zola - w żaden sposób sobie nie zaprzeczam. Stwierdziłem tylko, że sam tryb skargi jest dobry, Rada Miasta jest organem właściwym do jej rozpatrzenia, nie Prezydent jako organ wykonawczy (wynika to wprost z ustawy) tylko że w tym przypadku zastosowanie tego trybu jest bezsensowne.

Rada Miasta nie ma kompetencji do przesądzania o czyjejś winie lub nie. Nie jest przecież sądem. Byłoby to żenująco-śmieszne załatwienie skargi poprzez stwierdzenie, że dyrektor jest "winny/niewinny". Winny czego? Wina w nadzorze? Jaka miałaby być ewentualna sentencja takiego "rozstrzygnięcia"? Na jakiej podstawie? Bez wcześniejszego orzeczenia sądu?