“ Życiorys jednego z kandydatów
W Liceum działałem w ZMS-ie,
Wtedy już kłamałem ( tak szkolna wieść niesie),
Flagi na 1 maja kolegom nieść kazałem,
ale sam z taką samą też maszerowałem
Dumnie kroczyłem i towarzyszom z trybuny się kłaniałem, ale jeszcze wtedy gówno z tego miałem.
Po LO studia, poker i wódeczka no i zaliczona niejedna dzieweczka.
Ogrywałem w karty i szachy emerytów nad Wisłą,
Tak walczyłem z komuną za naszą niezawisłą,
„walcząc” z komuną czasu za dużo nie miałem,
dlatego też uczelnie zmieniałem.
Zaczynałem na UJ-ocie w królewskim Krakowie
skończyłem na WSP w pobliskim Rzeszowie.
Po skończonych studiach przez chwilę studentów „gnębiłem”,
ale cały czas do lepszego dążyłem,
coraz lepiej i bieglej kłamałem,
dlatego od wodza „ Mocza” senatora dostałem,
lecz potem „durni” wyborcy już mnie nie wybrali
i „czarna polewką” mnie poczęstowali,
Zmieniałem partie jak dawniej uczelnie,
Ale swoim ideałom służyłem wiernie,
Bogiem dla mnie została „mamona”
Dlatego do Rzeszowa pognała mnie żona,
Tam stołka dyrektorskiego się dochrapałem,
Bo dalej coraz bieglej kłamałem
Chcę pozostać na stołku , może mi się uda ,
Bo znów ludziom ( wyborcom)obiecam cuda,
Tym razem PO na PIS zamieniłem bo musze się tam utrzymać
Lecz chyba będzie trudno znów ludzi „ wydymać”
A więc głosuj na mnie „baranie” stadnie,
to może jakiś okruch z pańskiego stołu ci spadnie,
Moje banery wiszą na każdym płocie, kto ja jestem ?
Po wyborach mnie poznocie. ”