Raportuj komentarz

Jak to odzyskać? Jaką motostradę? Jakim prawem grupka dawcy organów rości sobie prawa do publicznej drogi, którą sami sobie "przywłaszczyli" nazywając ją motostradą, do tego aby nagminnie zakłócać na niej spokój, łamać przepisy ruchu drogowego i stwarzać olbrzymie niebezpieczeństwo. Czy aby ktoś nie jest tu bezczelny?