Raportuj komentarz

Ludzie... ile w zeszłych latach było wypadków motocyklistów na ulicy Krakowskiej? Ogrom! Jeden nawet sama widziałam z balkonu. Zanim powstała ,, motostrada" motocykliści rozwijali największe prędkości właśnie na Krakowskiej. I zgadnijcie co, od czasu wprowadzenia zakazu codziennie widzę (i SŁYSZĘ) 3-5 takich wariatów, którzy naginają przestrzeń swoją prędkością. Ten zakaz nie był dobrym pomysłem. Motostrada sprawiła, że zaczęli jeździć odpowiedzialniej, bo to tam rozładowywali emocje, a nie tak jak wcześniej na ulicach centrum miasta gdzie sprawiali zagrożenie dla innych kierowców i pieszych. W to lato nie było żadnego wypadku z udziałem motocyklisty na Krakowskiej. W przeciwieństwie do poprzednich lat. A chyba nie muszę mowić, że na krakowskiej jest hm, o dużo więcej domów i bliżej drogi niż przy ,, Motostradzie". Oddajcie im to miejsce lub zorganizujcie coś innego, tor chociażby, zapotrzebowanie jest.