“ To nie jest żaden wartościowy zabytek, tylko rudera do wyburzenia. Nawet Pani Zofia nie chciała na początku, aby to potraktować jako zabytek. Chciała rozbudować maszkarona i zdobyć kolejne pomieszczenia na wynajem. Kasa się liczy i nic więcej. Jak się nie udało, to trzeba inaczej kasę wydrzeć, a jak się nie uda i to, to zablokować! Po co mieszkańcy mają mieć wygodniejsze życie? Pani Zofia Sz. tam przecież nie mieszka. A że biegła jest w prawie, to fakt. Dlatego przez kolejne dziesiątki lat, większość mieszkańców Krosna będzie stała na Krakowskiej, Łukasiewicza i Lewakowskiego w ogromnych korkach, bo Pani Sz. jest znana z dobroczynności, ale tylko jak ma w tym zysk.
Ale to nie jest filantropia, tylko typowo polskie cwaniactwo. ”