“ W życiu dane mi było spotkać "prawdziwego księdza", księdza z powołania ...nie zachęcał do bezmyślnego klepania formułek, do całowania obrazków i kupowania wszelakiej maści figurek "niby świętych, poświęconych". Mówił tak: modlisz się swoim życiem i postępowaniem, z Bogiem rozmawiasz przez swoje życie, swoimi słowami prosisz i dziękujesz. A kiedy chciałam mu dać na mszę za swoich, powiedział tak: czy ty nie potrafisz się pomodlić, czy ty musisz mieć pośrednika, czy myślisz że za pieniądze można wszystko kupić, a ci co nie mają pieniędzy, to niby co ? Figurki, obrazki jakże różne w formie , kształcie i wyglądzie, czy są faktycznie podobizną, czy wyobraźnią artysty, czy do tego można się modlić? Dlaczego Bóg jest przedstawiany jako symbol ? Dlaczego niektórzy ludzie nie modlą się do Boga przez pośredników, tylko do tych skał, brązów, papierów i potem mówią, że nie zostali wysłuchani? Dlaczego ? Właśnie dlatego! Życie jest jedną wielką drogą, autostradą do Boga i należy w nim tak postępować jakby się miało jutro umrzeć , bez wrogów, bez nieprzyjaciół, bez jakiś niezałatwionych spraw, bez niedomówień i niedopowiedzeń. Bóg daje nam sygnały, tylko my głusi i ślepi, a potem się dziwimy i przypisujemy jakimś wydarzeniom, powiedzeniom siłę sprawczą tego co się w Twym, mym życiu przydarzy. Żyjmy zgodnie, nie będzie problemów wielkich, a małe nie będą urastać do katastroficznych ... Tyle mój dobry znajomy ksiądz, może nie dokładnie to opisuję, ale przegadaliśmy wiele i jak na razie był jedynym tak dobrym moim spowiednikiem w życiu... ”