“ Coś mi się wydaje, że na Staszica było „małe trzęsienie ziemi”. Dyrektor MPGK przesadza z tym asfaltem. Trzeba zacząć od tego, że czyjś mózg nie pracował w głowie tylko gdzie indziej, ponieważ sytuacja ta ciągnie się tam od paru miesięcy co świadczy o beznadziejnej organizacji robót, a takiego syfu jaki na tej ulicy jest życzę wszystkim urzędasom pod ich własnymi domami. Byłem świadkiem kupując chleb jak kobieta pod piekarnią opierniczała właściciela, że po takim błocku musi wchodzić do piekarni – czego on tego nie wyczyści… tam nie było błota, tam było bagno!
Widać na zdjęciach super porównanie. Droga teraz czyściejsza od chodnika:) ”