Raportuj komentarz

Primo - o tym "moczeniu tyłka" - dlaczego radny krytykuje tylko prezydenta ? O ile wiem, to na tym wyjeździe byli radni - i to ze wszystkich opcji, także dwóch panów z PIS-u. To może i o tym napisać by wypadało, tak dla rzetelności i uczciwości ? Pieniądze to nie wszystko - liczę zatem, że koledzy pana radnego, stosując się do jego słów, sami wyciągną wnioski z lektury.

Secundo - o wzywaniu na przesłuchania. Jeśli ktoś fałszował podpisy pod listami poparcia, to o ile mi wiadomo, jest to przestępstwo. Skoro tak, to odpowiednie organy mają obowiązek wyjaśnić od A do Z tą sprawę. Zatem kto powinien zostać przesłuchany ? W pierwszej kolejności ludzie, którzy za całą akcję (zbierania podpisów) odpowiadają, to jest logiczne. Co jest złego i dziwnego w tym, że policja czy prokuratura kogoś wzywa na przesłuchanie na okoliczność wyjaśnienia fałszowania podpisów, które miały docelowo stać się formalnym, prawnym wnioskiem o referendum ? No chyba, że jednych wolno skarżyć i donosić na nich do prokuratury, ale innych - swoich - już nie. Takie to prawo i sprawiedliwość. No więc za co tu piętnować przew. Słysia ? Za to, że mając uzasadnione podejrzenia, że ktoś dokonał fałszerstwa podpisu zawiadamia prokuraturę ? No tak, to rzeczywiście niewybaczalne.