Raportuj komentarz

Nie wydaje mi się, żeby tak było. Wreszcie jasno zostało przedstawione, czyje interesy są zagrożone poprzez planowane miejskie inwestycje. Trzeba sobie odpowiedzieć - opowiadamy się za interesami miasta jako ogółu społeczności, czy za interesami niezbyt licznej grupki korzystającej do woli z nieswojego majątku?