Raportuj komentarz

Żadna tam Marianna. Zwykły rewanż za ignorowanie.
obejrzałem. Nie zakłócał sesji, nikomu nie przerywał, nie komentował, grzecznie gestem prosił o głos. Nie naruszył żadnego przepisu porządkowego. Mundurowi zamiast pozostać na sali i pilnować porządku a przede wszystkim sami ocenić czy PD narusza porządek czy nie chyba posłuchali władzy i prawdopodobnie nakazali obywatelowi/dziennikarzowi opuścić salę gdzie miał prawo przebywać i nagrywać. Prawdopodobnie bo tego nie ma w materiale ale nie sadzę by PD dobrowolnie opuścił salę. Prawo jest jednak ważniejsze niż tzw komfort obradowania. Zachowanie PD z pewnością wzorem savoir vivre nie było ale trzeba przyznać że nie ma regulaminowo wyznaczonego miejsca dla dziennikarzy i mieszkańców poza środkiem sali obrad. Prowadzący też nie nakazali PD zajęcie innego miejsca. konkretnego miejsca. PD sromotnie ośmieszył lokalną władzę i obnażył jej bezradność w sytuacji nieszablonowej. Policję to się wzywa na chuliganów, rozrabiaków i przestępców a tu nic ani nikogo takiego takiego nie było. Proces sądowy niepotrzebnie nadałby sprawie wstydliwego dla miasta rozgłosu na szerszą skalę.
Dajcie zatem wszyscy zainteresowani dwa kroki wstecz a następnie ustalcie wzajemne reguły gry.