“ Właściciele tego budynku już dawno nie żyją, a czy są spadkobiercy ....??
Wiem jedno, że jeszcze kiedy żyli i mieszkali w nim właściciele to ich zdrowie rujnowały pisma i plotki o rozbiórce tego domu, bo tam miała iść droga do basenu w 14 ...........
Ci ludzie mieli pola od Wisłoka po Krosno Miasto, na budowę bloków, dróg i szkoły wywłaszczono ich z gruntów, został im tylko ten dom i kawałek ogrodu ....... czy spadkobiercy mogli, mieli starać się o coś co jest niepewne, nie zapisane testamentem?
Właścicielom PRL zrujnował zdrowie wywłaszczeniami, dokwaterowaniem lokatorów /tak tam mieszkały dwie starsze panie jako dokwaterowane lokatorki.../.... czy ktoś kto to widział, słyszał i przeżywał miałby ochotę starać się o ten "przeklęty spadek".
Opisuję to bo kiedyś mieszkaliśmy w bloku przy Mickiewicza i mieszkający w tym domu przesympatyczny Pan Adaś nam to opowiadał.
Zanim kogoś oskarżycie pomyślcie, włączcie rozum .....dlaczego tego nikt nie chciał ... może sprawy spadkowe były kosztowne i skomplikowane, a może jeszcze inne okoliczności na to wpłynęły...
Mnie dziwi jeszcze jeden fakt ...tyle szumu w ostatnich dniach o liczeniu i szukaniu bezdomnych, a tu okoliczni sąsiedzi alarmowali MOPS i Straż miejską i co... zero reakcji ....
Interweniował a Straż pożarna jak już się wydarzyło to co wydarzyło .... może kogoś należy pociągnąć do odpowiedzialności, a może zlikwidować te gniazda mało operatywne, a może tak zwyczajnie wymienić i przewietrzyć te "urzędy".
Może zamiast o bzdetach na sesjach radni dyskutować, kłócić się i oskarżać zaczęli by dbać o wydatki miasta, o budżet , o niepotrzebne koszty .... straży, pogotowia, straży miejskiej czy wreszcie MOPSu
Ciekawi mnie ile tak szacunkowo ta akcja kosztowała?
W tym przypadku MOPS i Straż miejska nie spełniły swoich zadań i nadają się do likwidacji, a będzie oszczędność środków, a nasze podatki można by przeznaczyć na coś innego pozytecznego. ”