Raportuj komentarz

Tak byłem na miejscu zdarzenia przy tym jak kierowcy wysiadali z aut. Pan który krzyczał szedł w stronę rynku i cofną się na miejsce zdarzenia po tym jak usłyszał uderzenie więc nie sądzę że coś widział badąc na miejscu nie słyszałem żeby kierowca astry mówił ze jechał 80km/h. Zbieraninka ludzi była owszem ale po fakcie po zderzeniu