“ Przyglądając się komentarzom wcale mnie nie dziwi, że jest tu tak kolorowo, wszak jak to wcześniej ktoś przytoczył słowa Pana Lema, to posłużenie się nimi dobitnie to wszystko obrazuje co się tutaj wypisuje. Nie będę się przedstawiał z imienia czy nazwiska, bo nie chcę by ktoś z obecnych tutaj znawców dowartościowywał się obrażając mnie. Napiszę Wam tylko kilka zdań, nie wszystkim się to może spodoba, nie wszyscy je pewnie zrozumieją w pełni, co czytając obecne komentarze co niektórych użytkowników wcale mnie zdziwi. Otóż od kilku lat startuję w imprezach samochodowych rangi Mistrzostw Polski, ale to nie ma tutaj akurat znaczenia, że potrafię szybko jeździć i bezpiecznie nie robiąc sobie krzywdy, bowiem na co dzień jeżdze bardzo bezpiecznie i bez zbędnego ryzyka co nie znaczy, oczywiście że zawsze tam gdzie jest 70 jadę 70 . Pokonuję codziennie samochodem firmowym od 150 czasami nawet do 500 km dziennie i powiem Wam że czasami zdarza się ratować komuś życie, owszem czasami jest to idiota który wyprzedza 6 samochodów pod rząd i trzeba się schować na pobocze aby nie doszło do czołówki, ale niestety powiem Wam że dużo częściej jadąc z prędkością ok 70-80 km/h na terenie zabudowanym zdarza się że w ostatniej chwili włącza się do ruchu starszy Pan, albo kobieta który totalnie nie patrzy z czego żyje, lub po prostu niedzielny kierowca. Chce Wam uświadomić że nie prędkość tutaj zawiniła a po prostu nie uwaga, może zamyślenie ? nie wiem , nie chcę osądzać to pewnie Wie tylko ta Pani, ale to Ona niestety jest głównym sprawcą tej kolizji i będąc jej znajomymi możecie ją bronić zwalać winę na kierowcę Astry, ale ja obiektywnie patrząc jej tutaj nie widzę.
P.S. Wyprzedzając odpowiedzi niektórych z Was, od razu zaznaczam iż nie zamierzam prowadzić z Wami żadnej dyskusji, bowiem w swoim życiu staram się omijać szeroko idiotów i nie dyskutować z nimi bowiem czasami zmusza to człowieka do sprowadzenia się do ich poziomu, więc apeluję do osób które wypisują brednie nie bijcie już po głowie swoją głupotą. Pozdrawiam ”