Raportuj komentarz

Byłem na miejscu wypadku kilka godzin później. Po katastrofie ani śladu. A samochody od strony Sanoka zasuwają jakby nigdy nic. Czekać tylko na następny wypadek, który to już w tym miejscu... Kilka dni temu w pobliżu wiatr oderwał skrzydło wiatraka.