Raportuj komentarz

Czepiam się, ale redakcja nie pozostawia mi wyboru... :)))

"Dożywocie" to nie kara, lecz umowa uregulowana w Kodeksie cywilnym. A kara, którą zagrożony jest czyn sprawcy (w najgorszym razie), to "kara dożywotniego pozbawienia wolności".
Wiem, że jest to pewien skrót, niemniej - błędnie nadużywany przez szeroko rozumiane media.


Jaki był zaś przebieg zdarzenia, pozostawmy tą kwestę Sądowi Okręgowemu, a czy nastąpiły okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną sprawcy (mam tu na myśli: przekroczenie granic obrony koniecznej) - próbować będzie wykazać obrońca.