Raportuj komentarz

@weterynarz - na pewno nie jesteś prawdziwym weterynarzem, a przynajmniej nie z powołania skoro dziwi Cie pytanie o stan psa. Dla każdego kochającego właściciela jakiegoś czworonoga taka sytuacja byłaby strasznym dramatem. Sam jeżdżąc z psem obawiam się takiej sytuacji. To wielkie szczęście, że trafiło na takich strażaków którzy jak rozumiem zaopiekowali się poszkodowanym psem. Fajnie by było dotrzeć do informacji czy na pewno psem ma się kto zaopiekować podczas hospitalizacji właścicielki w przeciwnym wypadku trzeba zorganizować jakąś pomoc.