“ Do k. Chyba ty nie widzisz na tych nagraniach to co chcesz widzieć. Zmarły przechadzał sie chwilę wcześniej- owszem ale wtedy przy tym stoliku siedziały inne osoby. Gruzini przyszli tam 20 minut później. Poza tym od chwili wejścia Gruzinów mija 20 sekund jak za nimi wchodzą jedlicznie, stają koło stolika i coś mówią. Nie ma nagrania głosu ale Gruzini zeznawali że weszli ze słowami "polska, polska, w polsce jesteście to gadać po polsku". Dlatego Gruzini ich wypychali z sali. Beka B. OTWARTĄ dłonią wypycha jednego chłopaka, Nodar próbuje wypchnąć drugiego ale ten sie stawia i zaczynają się szamotać. Bardzo wymownę jest zachowanie goście siedzących przy innym stoliku którzy po zdarzeniu wyraźnie wspierali Gruzinów podzielając ich emocje. A Beka pocierał ręce bo tak robi zawsze gdy się denerwuje. A po zaczepkach na dole których nie widać na monitoringu miał do tego prawo. Co do nagrania z ulicy- wyraźnie widać jak Beka B. biegnie bokiem nie spuszczając z oczu 4 napastników. Rękami macha tak jak to zwykle jest podczas biegu, NIKOGO NIE ZAPRASZA , NIE PROWOKUJE, NIE POKAZUJE NIC RĘKAMI. Chłopak będący najbliżej Beki, ubrany w ciemną koszulę ma pięści przygotowane do ciosu, postawę do boksu. Kilkanaście sekund wczesniej na policję dzwoni matka dziewczynek i mówi że zosytali napadnieci przez grupę ludzi, że ona jest z dziećmi, że napadnieto na nich bo są innej narodowości. Prosi o pomoc ale w szoku jest, krzyczy niewyraźnie, nie wie na jakiej jest ulicy. I co najważniejsze: Beka B. NIKOGO ZA KOSZULĘ NIE ŁAPIE I NIE WRZUCA W CIEMNĄ ULICZKĘ jak to zeznawał drugi "pokrzywdzony". Sami we 4 za nim biegną, piąta biegnie jakas dziewucha. Po sekundzie widać jak dobiega tam nastepna grupka jedliczan- 2 dziewczyny, chłopak. Czyli ile osób goniło Gruzina, chyba nie 2 jak zeznawal Jakub. A skąd niby Gruzini mieli wiedzieć że te chłopaki z jedlicza to takie przyjacielsko nastawione do ludzi są, dla dzieci taki cudowni, nawet murzynka lubią bardzo co udowadniała rodzina A.S. Gruzini byli atakowani słownie i fizycznie przez GRUPĘ pijanych młodych ludzi , byli przekonani że to są osoby z Bukowiny i mogą zebrać jeszcze innych kolegów aby sie z nimi rozprawić. A w takim stresie mogło się zdarzyc wszystko i sie zdarzyło. ”