Raportuj komentarz

bywam na basenie często i ratownik siedzący przy niecce basenowej to rzadkość a przy "brodziku" lub zjeżdżalni to już w ogóle trudno uświadczyć, no chyba, że ktoś wyjątkowo głośno krzyczy lub biega, wówczas interweniuje gwizdkiem. może za mało zarabiają?