Raportuj komentarz

Na początku zaznaczę że nie jestem zwolennikiem tego typu inwestycji tam gdzie mieszkają ludzie (mini. 1.5km według mnie od zabudowy mieszkalnej 0,5 od innych miejsc gdzie przebywają lub pracują na stale ludzie).
ALE LUDZISKA zastanówcie się każdy z nas ma komórkę, lodówkę, komputer, czajnik elektryczny, każdy z nas używa światła wieczorem, każdy chce oświetlenia ulic w naszej okolicy, każdy ma telewizor czy kino domowe wielu kuchenki elektryczne z piekarnikami,spora rzesza ma mikrofalówki,lampki, grile elektryczne, ekspresy do kawy, młynki, prostowniki, wiertarki szlifierki etc.etc.etc.... potrzebujemy energi elektrycznej prawie tak jak wody i powietrza.
NIKT NIE CHCE mieć tego typu inwestycji koło siebie. Bełchatów czy stalowa Wola też nie chce pyłu węglowego w powietrzu w swoim mieście, a wdychają ich mieszkańcy pył, po to żebyśmy mogli napić sie ciepłej herbaty wieczorem, czy w spokoju siąść przy lampce poczytać gazetę czy książkę.
TO SĄ KOSZTY ROZWOJU NASZEJ CYWILIZACJI. Koszty nieuniknione. NIE DA się już zrobić kroku wstecz. MOŻEMY JEDYNIE STARAĆ SIĘ ABY SKORZYSTAŁO NA TEGO TYPU INWESTYCJACH NASZE PAŃSTWO i możemy podejmować starania aby te inwestycje jak najmniej przeszkadzały mieszkańcom, by były z nim uzgadniane ale też nie dajmy się zwariować!!!