Raportuj komentarz

Związkowcy maja rację. Jeśli ktoś podejmuje tak bardzo ważna decyzję o przejęciu przedsiebiorstwa w którym pracuje tak duzo ludzi, często jedynych żywicieli rodziny to powinien taką decuzję gruntownie przemyśleć.
Panowie z Bieszczadzkiej zaczynają przebierać nogami bo sie im grunt pod nogami pali. Poza tym pracownicy PKS na własnej skórze przekonali sie do czego są zdolni.