Raportuj komentarz

Większość kierowców to niewątpliwie porządni ludzie, dobrze wykonujący swoje obowiązki. Ich nieszczęście polega jednak na tym, że ulegają wąskiej grupie szoferów - krzykaczy, którzy wrobili ich w strajk, a teraz ciągną na pikiety, zamiast zbierać kasę na spółkę pracowniczą. Ci sami krzykacze za chwilę ogłoszą, że nie stworzyli spółki, bo im powiat zabronił.