Raportuj komentarz

Pracowaliśmy ciężko na swoje utrzymanie było NAM DOBRZE i przyszedł taki i zaczęło się rozliczanie paliwa (bolało), egzekwowanie czasu pracy (fajnie jeździło się za granice i nadal brało pensje jakbym był w pracy) no oczywiście paczki świąteczne z hurtowni ....... Powiem szczerze że nikt nie kontrolował tego co robimy. Przyszedł nowy prezes i nas wywalił bo mu się nie podobał NASZ ŁAD I PORZĄDEK.
Ustaliliśmy wspólnie z kolegami że doniesiemy do prokuratury na nich to będziemy mieli co pisać na internecie. OBY NIE OKAZAŁO SIĘ ŻE TA SZKODA TO POWSTAŁA PODCZAS NIELEGALNEGO STRAJKU I PO NIM BO TO MY ODPOWIEMY ZA NIĄ!