Raportuj komentarz

Do Kintka...
Czy ty naprawdę myślisz, że ludzie w Rymanowie boją się "władzy'? Kogo się mają bać burmistrza, wiceburmistrza...? Ja odnoszę wrażanie, że jeśli ktoś się kogoś boi to bardziej własnie "władza"... Musi się bać o to czy zostanie wybrana, czy nie rozliczy ich prokuratura, NIK... Myślę, ze stosunek ludzi do władzy to raczej lekceważenie, bo co mi ta władza może zrobić.
To jak ludzie lekceważą sobie władzę,widać na każdym kroku. Wystarczy spojrzeć na ulice, chodniki, trawniki i zobaczyć jak są przestrzegane przepisy gminne odnośnie utrzymania porządku w gminie. A to parkowanie gdzie się da. Chaos budowlany. Odnosi się wrażenie, że władza nie istnieje.
Władzy się zdaje, że obsadzając posłusznymi sobie ludźmi różne stanowiska, eliminując jakiekolwiek możliwości wyrażania opinii, "korumpując" radnych i sołtysów mogą robić co im się podoba. Do czasu.
Przekonał się o tym poprzedni burmistrz. Obywatele mają zdecydowanie większe możliwości kontroli władzy niż się komukolwiek wydaje. Dzięki ustawie o dostępie do informacji publicznej każdy obywatel może prześwietlić gminę do spodu. Musi tylko wiedzieć o co chce zapytać i wiedzieć co z tą informacją zrobić.
Internet z kolei pozwala z tymi informacjami podzielić się z nieograniczoną liczbą obywateli.
Odnosząc to do wiatraków... Jeśli ktoś stawia hipotezę, że na sprzedaży działek, wydzierżawieniu ich pod słupy trakcji elektrycznej zrobił biznes, nie ma żadnych przeszkód, by tą hipotezę zweryfikować. Każdy mieszkaniec gminy może to zrobić. Wszak księgi wieczyste są jawne, a tam zapisane są wszystkie operacje kupna sprzedaży. Czyż nie? A z księgą wieczystą określonej nieruchomości można się zapoznać w internecie. Wystarczy znać jej numer.
Dziś, aby się dowiedzieć co robi gmina nie ma potrzeby jak chce "m" chodzić na sesje bo protokoły posiedzeń, od zawsze, są powszechnie dostępne. własnie za sprawą ustawy o dostępie do informacji publicznej można poznać nie tylko uchwały Rady ale i zarządzenia burmistrza i inne akty. Każdy może prześwietlić stan majątkowy urzędników gminy, radnych.
Do tego nie trzeba być radnym, prokuratorem... Trzeba mieć tylko chęć, czas...i wiedzieć czego się chce.