Raportuj komentarz

@ból...
Brak noszenia maseczki w danym miejscu pomimo istnienia takiego obowiązku może stanowić wykroczenie z art. 54 k.w., zgodnie z którym: „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”.

Przepis wisi w powietrzu. Według wielu sądów, jest niezgodny z konstytucją, oraz ustawą. Maseczki powinny nosić osoby chore oraz podejrzane o zachrowanie, czyli takie, które miały bezpośredni kontakt z chorym. Do tego są przepisy i ustawa o chorobach zakaźnych. Teraz każdego najwidoczniej traktuje się jak chorego. Jeżeli ktoś przyjął już mandat, znaczy - przyznał się do zarzucanego mu czynu, w tym wypadku wykroczenia. Z tego co wiem, dzieżko jest się odwołać, od wykroczenia jakie się popełniło i przyznało się rację funkcjonariuszom. Jeśli ma się wątpliwości co do zasadności interwencji i kwalifikacji czynu, można skorzystać z możliwości nie przyjęcia mandatu. Sprawa zostanie skierowana do sądu, a ten rozstrzygnie w 99% jak wyżej..., czyli niezgodność z prawem, które - Policja stara się egzekwować - bezprawnie :)