“ Taaa genialne zespoły, sprzedany afromental, stare blue cafe - które zapadło sie pod ziemię, Lenon Hendrix? Może i był bratem Jimiego, ale mnie to gó*no obchodzi, jakby przyleciał brat np. Jacksona to też byłby szał? W tamtym roku jakoś się wszystko jeszcze trzymały był rock day i hip-hop day, były zespoły mainstremowe polskiej sceny i każdy był zadowolony. Był happysad, był Te-Tris i to jest to czego na takich imprezach człowiek potrzebuje, coś świeżego, coś co jest na topie, a nie jakieś stare zespoły, które trzymają się koła ratunkowego na morzu poprzez łapanie wszystkich ofert grania koncertów... żenada. ”