Raportuj komentarz

podobno jak zawsze mieli wstrzymywać rajd i puszczać karetkę, ale jak to zwykle to bywa zanim puszczą, czas mija, bo "sprzątają" trasę dla karetki. kilka lat temu, krowa zaczęła mi się cielić (w złym terminie i były problemy) to weterynaża nie puścili i krowa zdechła. jak pojechałem do organizatorów to każdy się wyparł że nic nie wiedział i jak by wiedzieli że jest taka sytuacja to by weterynaża puścili.

ale wyszło jak wyszło, krowa zdechła i nie ma winnych i nikt nie chce się przyznać do winy i nikt nie chce teraz zapłacić za krowę .

BO WAŻNY JEST RAJD I NIC INNEGO SIĘ NIE LICZY.