Styczeń prawie się kończy i jestem bardzo ciekawa, jak mają się Wasze postanowienia noworoczne. Czy ciśniecie i robicie swoje? Czy może znowu zapomnieliście albo, co gorsza, daliście sobie spokój zanim jeszcze dobrze zaczęliście?
Na pewno niektórzy z Was zapragnęli nauczyć się nowego języka obcego albo odkurzyć nieco ten, który niby znacie, ale dawno nie używaliście, a w sumie przydałoby się coś umieć, bo może przyda się w pracy, na studiach albo na wakacjach (mam nadzieję, że jednak uda nam się gdzieś wyjechać w tym roku;)).
Brawo! Wspaniały plan. Teraz tylko trzeba wytrwać w postanowieniu, a uwierzcie mi, wiem, że nie jest łatwo. Dlatego postanowiłam podsunąć Wam kilka tekstów motywacyjnych, żeby wreszcie się Wam udało. Dzisiaj pierwszy z nich.
Przede wszystkim trzeba jasno określić cel.
Wszystko jedno, czy chcecie czytać prasę anglojęzyczną w oryginale, rozumieć filmy i seriale, porozumieć się na wakacjach w hotelu i restauracji... Nie ma to znaczenia, ale to Wy musicie sobie jasno określić, o co Wam chodzi.
Cel musi być:
- realny, koniec z myśleniem życzeniowym i magicznym. Często dajemy się nabrać, żeby tylko poczuć się lepiej, ale nie ma drogi na skróty, trzeba wykonać robotę. Tak że, sorry, ale nie nauczycie się języka obcego w miesiąc.
- konkretny, ponieważ stwierdzenie: "chcę mówić po angielsku" jest tak ogólne, że aż przykro się robi. No bo co to w ogóle znaczy? Dlaczego chcesz się uczyć? Do czego Ci to potrzebne? Ile czasu chcesz lub możesz poświęcić?
- ograniczony w czasie, gdyż chcemy być w stanie mierzyć postępy i monitorować cały proces nauki.
Musicie wiedzieć dokąd zmierzacie i jak chcecie osiągnąć punkt docelowy. Nauka języka wymaga planowania, jak każdy inny projekt.
Za dwa tygodnie kolejny krok do rozpoczęcia projektu pod tytułem "nauka języka obcego".