Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

"Dowody były wyssane z palca"

Kolejna rozprawa w sprawie Janusza Hejnara toczącego spór z Urzędem Miasta Krosna. Oskarżenie i obrona podtrzymały swoje wnioski. Sędzia Monika Kozub wydała wyrok uniewinniający pana Janusza. Uzasadnienie wyroku trwało około 20 minut, było szczegółowe i w zasadzie miażdżące dla linii oskarżenia.

REKLAMA





Na początku rozprawy prokuratura poinformowała, że w sprawie kierownika budowy, który według oskarżenia miał dokonać fałszywych wpisów do Dziennika Budowy toczyło się postępowanie, zostało ono jednak umorzone 30 XI 2009 roku ze względu na „niską szkodliwość społeczną czynu oraz wiek i stan zdrowia pana Ludwika”.

Wobec braku innych wniosków dowodowych zamknięto przewód sądowy. Oskarżenie i obrona podtrzymały swoje wnioski z rozprawy w ubiegłym tygodniu. Sędzia Monika Kozub poleciła by zaczekać na wydanie wyroku. Janusz Hejnar został uniewinniony od stawianych mu zarzutów. Ponadto zasądzono zwrot kosztów obrony, a niemałymi kosztami postępowania obciążono Skarb Państwa.


Janusz Hejnar - oskarżony - uniewinniony

Geneza
- Postępowanie rozpoczęło się od pisma skierowanego przez zastępcę prezydenta Krosna, Bronisława Barana do prokuratury rejonowej w Krośnie, w którym organ ten został poinformowany o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Janusza Hejnara, który miał rozpocząć budowę poza okresem ważności pozwolenia na budowę  - Mówiła o sprawie sędzia Monika Kozub. Przedmiotowe postępowanie trwało ponad dwa lata. – W sprawie przesłuchano szereg świadków: pracowników Urzędu miasta, radnych, geodetów, również oskarżony przedstawił swoje stanowisko. Oskarżony od początku nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów.

Pozwolenia i zgłoszenia
W uzasadnieniu przypomniano, że zgodnie z prawem budowlanym pozwolenie wygasa gdy budowa nie zostanie rozpoczęta w terminie dwóch lat od wydania zezwolenia, lub gdy budowa została przerwana na czas dłuższy niż dwa lata. Sędzia przypomniała, że konieczne jest wydanie decyzji stwierdzającej wygaśnięcie zezwolenia na budowę – Do chwili obecnej taka decyzja nie została wydana – podkreślała sędzia Monika Kozub.
Następnie sędzia Kozub odniosła się do materiału dowodowego w tym do zdjęć lotniczych z 2003 i 2008 roku oraz opinii biegłego, która miała być decydująca.


Obecny teren budowy

- Oskarżonemu zarzucano, że w okresie w którym pozwolenie na budowę obowiązywało, a więc do 15 V 2002 roku nie zostały rozpoczęte prace budowlane. Sąd uznał, że twierdzeniom oskarżenia przeczą zapisy w Dzienniku Budowy sporządzone nie tylko przez kierownika budowy, ale i przez geodetę, który dokonał wytyczenia geodezyjnego działki. – Pragnę jeszcze zauważyć, że oskarżony informował odpowiednie organy, zgodnie z ustawą Prawo Budowlane, zarówno o rozpoczęciu budowy jak i zmianie kierowników i odpowiednie dokumenty znajdują się w aktach sprawy stwierdziła sędzia Monika Kozub.

Postępowanie w sprawie kierownika budowy
- Faktem jest, iż toczyło się postępowanie w sprawie poświadczenia nieprawdy przy prowadzeniu Dziennika Budowy. Sąd odniósł się do oświadczenia przedstawionego przez prokuraturę odnośnie rzekomego poświadczenia nieprawdy przez byłego kierownika budowy.Zakończyło się wydaniem postanowienia o umorzeniu dochodzenia ze względu na "niską szkodliwość społeczną czynu". Postanowienie to nie zawiera uzasadnienia, jedynie w piśmie prokuratury cytowanym dzisiaj znajduje się zapisek, że nastąpiło to z uwagi na wiek i chorobę. Sędzia dodała – Dla sądu nie jest wystarczające takie postanowienie. Postępowanie było prowadzone „ad rem” czyli „w sprawie”, a nie „ad personam”, przeciwko osobie. Wydaje się, że dla oceny społecznej szkodliwości czynu, na co zresztą zwraca uwagę doktryna jak i komentarze, konieczna jest zarówno ocena elementów przedmiotowych jak i podmiotowychnastępnie wyjaśniła: - Tej konkretnej osobie nie przedstawiono zarzutów. Tak szczerze mówiąc to Sąd w tym składzie po raz pierwszy spotyka się z tym by postępowanie „ad rem” było umorzone z uwagi na stopień szkodliwości społecznej czynu. Postępowanie w ocenie sądu, prowadzone przez prokuraturę w sprawie odnośnie poświadczenia nieprawdy w zapisach w Dzienniku Budowy nie jest wystarczające dla przypisania określonej odpowiedzialności czy stwierdzenia faktu, że miało to miejsce - podkreślała. Następnie sędzia przypomniała, że świadek w czasie przesłuchania wyraźnie stwierdził, że nikt do dokonania wpisów go nie nakłaniał. - Prawdą jest, że zapisy w Dzienniku Budowy są bardzo lakoniczne, jednak widocznie takie zapisy Prawo Budowlane dopuszcza.

Lotnictwo
W uzasadnieniu stwierdzono, że oskarżenie nie przedstawiło w przekonujący sposób jaki miałby być motyw działania oskarżonego. Następnie sąd odniósł się do opinii biegłego i zdjęć lotniczych. – Biegły mówiąc o silosie, co zresztą sam stwierdził, miał na myśli obiekt o powierzchni około 30 m2. Natomiast słuchany na rozprawie jeśli chodzi o ten silos okazało się, że jest to obiekt o znacznie mniejszych rozmiarach i to biegły posługiwał się pojęciem „silosu” umownie w odniesieniu do innego obiektu – tym samym stwierdzenie zawarte w opinii biegłego nie mogło być dowodem obciążającym oskarżonego.


Obecny teren budowy

Domniemanie niewinności
W uzasadnieniu sędzia Monika Kozub przypomniała także o zasadzie domniemania niewinności:W mowie końcowej oskarżyciel posiłkowy stwierdził, że oskarżony „nie udowodnił w żaden sposób, że prowadził na tym terenie prace”. Przy czym chciałam tutaj zwrócić uwagę na jedną zasadę procesu karnego, jakże innego od postępowania cywilnego, że to nie oskarżony ma udowodnić swoją niewinność, ale to oskarżyciel w sposób dostateczny i nie budzący wątpliwości powinien udowodnić mu winę. W ocenie sądu w przedmiotowej sprawie to nie nastąpiło.

Zeznania
Sędzia Monika Kozub mówiła też o zeznaniach świadków: - Świadkowie w zasadzie nic do sprawy nie wnoszą. Radny Stanisław Czaja miał zainteresować się działką oskarżonego w momencie gdy „z ziemi coś wyrasta”. Siłą rzeczy jeżeli widzimy, że ciągną się w górę mury jakiegoś budynku, to tutaj widać, że już coś się dzieje na budowie. Wcześniej przez 8 lat nikt nie zainteresował się tym czy oskarżony zgodnie z prawem rozpoczął prace na budowie. Oskarżony mówi: „tyczenie było w 2002 roku, w 2003 nic nie robiłem, w 2004 była niwelacja terenu” , mówi w jaki sposób ta niwelacja wyglądała, która została zakończona w 2006 roku. „w 2007 nic nie robiłem, a w 2008 zacząłem stawiać fundamenty”. Cały czas mówił, że prowadził prace systemem gospodarczym. Świadek zeznał, że oskarżony „męczył tę budowę”. Jeśli chodzi o zeznania geodetów, którzy tam byli w pobliżu, którzy tutaj przed Sądem zeznawali to również trudno przyjąć, aby geodeta, który zajmuje się nawet działką graniczącą, interesował się tym co się na sąsiedniej działce dzieje. Była również kontrola Inspektora Nadzoru Budowlanego i nie wykazała ona nieprawidłowości. Janusz Hejnar zwrócił się nawet o zatwierdzenie pewnych zmian w projekcie budowy i uzyskał pozwolenie na takie zmiany. W związku z tym twierdzenia, że pozwolenie wygasło, a oskarżony buduje wbrew prawu nie znajdują żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym zgromadzonym w przedmiotowej sprawie.

Podsumowanie
- W ocenie sądu zgromadzony materiał dowodowy, w szczególności oskarżyciel, nie przedstawił w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości, że oskarżony nakłaniał do dokonania wpisów do Dziennika Budowy, które są niezgodne z prawdą. Tym bardziej że pierwotnie sprawa była prowadzona w przedmiocie dokonania wpisów w Dzienniku Budowy w 2008 roku, które to postępowanie zostało umorzone. Od tego było zażalenie pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego jako pokrzywdzonego, czyli z tego należy domniemywać, że chodziło o wpisy, które miały być dokonane w 2008 roku na 2004 rok? Nie bardzo z tego materiału wynika o co konkretnie tutaj chodziło Sędzia zastanawiała się czy Janusz Hejnar miał jeździć z Dziennikiem Budowy do Krakowa czy może chodziło jeszcze o coś innego - Dopiero po uchyleniu zostały postawione konkretne zarzuty oskarżonemu. Reasumując jeszcze raz sąd podkreśla, iż to nie oskarżony ma udowodnić niewinność, tylko oskarżyciel winien udowodnić mu winę. W oparciu o materiał dowodowy, który został  zgromadzony w przedmiotowej sprawie w ocenie Sądu to nie nastąpiło i dlatego jedynym słusznym rozstrzygnięciem jest rozstrzygnięcie o uniewinnieniu oskarżonego.

Będzie ciąg dalszy?

Janusz Hejnar został uniewinniony. Wyrok nie jest prawomocny. Elżbieta Bałaga, radca prawny występująca jako pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (gminy Krosno) zapowiedziała, że na pewno zwróci się o uzasadnienie wyroku na piśmie. Ponadto stwierdziła, że prawdopodobnie będzie odwołanie od wyroku.


Sprawę komentował również Janusz Hejnar:
- Sąd w Krośnie wydał słuszny i sprawiedliwy wyrok. Nieudolność oraz błędy władz Miasta Krosna, w które wciągnięci zostali urzędnicy oraz miejscowe organy ścigania w końcu zostały obnażone przez niezawisły sąd – mówił po ogłoszeniu wyroku Janusz Hejnar – Spodziewałem się uniewinniającego wyroku bo „dowody” były wyssane z palca, ale nie spodziewałem się aż takiego uzasadnienia – mówił jakby zaskoczony Janusz Hejnar -  Pani sędzia to prawdziwy fachowiec, wykazała wielką "klasę" i zrozumienie dogłębne tematu nie tylko w prawie karnym ale i w budowlanym pogrążając prokuraturę oraz oskarżyciela posiłkowego. Sąd dobitnie wskazał  na tendencyjne i nieprofesjonalne przygotowanie aktu oskarżenia i przedstawiania „dowodów” w czasie procesu. Prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy – reprezentujący Urząd Miasta Krosna,  powinien spalić się ze wstydu. Wyrok ten pokazuje, że przyzwoity i uczciwy człowiek, mimo wszelkich sitw i patologicznych miejscowych układów może liczyć na sprawiedliwy proces i wyrok uniewinniający. Wyrok ten pokazuje jeszcze jeden aspekt, który wskazałem w mowie końcowej – indolencja oraz administracyjne partactwo urzędu miasta nie mogą być naprawione poprzez stosowanie przepisów karnych przeciwko uczciwemu obywatelowi i przedsiębiorcy. Także partykularne interesy poszczególnych wysoko postawionych urzędników nie mogą stać ponad prawem zwykłego, szarego obywatela. W tej chwili role się odwróciły i wyrok ten będzie miał jeszcze inne, szersze konsekwencje i to zarówno ekonomiczne jak i prawne. O konsekwencjach politycznych nie będę się tutaj wypowiadał, bo poparty przez Platformę Obywatelską prezydent Przytocki może być, w mojej ocenie, kolejnym kandydatem tej partii z prokuratorskimi zarzutami – w swoim oświadczeniu dla dziennikarzy dawał do zrozumienia jakie jego zdaniem mogą być dalsze konsekwencje.

Przeczytaj także:
Kafka po Krośnieńsku?
Uważaj! Wielki Brat patrzy z samolotu!
Powiedzcie, gdzie będzie Droga G?

Piotr Dymiński
Foto: Mateusz Głód, Piotr Dymiński

  • autor: Piotr Dymiński

49 komentarzy

  • kunta kinte

    I co bedzie dalej z ta zaczętą drogą ktora miala iść z Guzikowki przez parcelę pana J. Hejnara (dokad nie wiadomo)?

    Zgłoś nadużycie kunta kinte sobota, 09, październik 2010 14:59 Link do komentarza
  • romuald

    W normalnym mieście wszystkie media by zajęły się tą sprawą i opisały. Ale nie w Krośnie. Sądzę że jakby poinformował program Uwaga TVN lub Interwencję z Polsatu. To by wreszcie większe grono by się dowiedziało o tej sprawie. A tak cały czas dobry piar tworzą media w Krośnie w stosunku do rady miasta i Przytockiego i całej jego ekipy. A o porażkach w rządzeniu i zarządzaniu miastem jest cisza. Każdemu zdrowo myślącemu kojarzy się takie działanie mediów z cenzurą i z czymś jeszcze ale wolę nie pisać by się nie narazić . Każdy co ma mózg a nie trociny doskonale sobie zdaje sprawę dlaczego ten temat nie jest poruszany szerzej w innych mediach. Na pewno ta sprawa zaszkodziła by znacząco ekipie Przytockiego i radnym. Dlatego to temat tabu przez inne media ?? tylko nie wiem dlaczego i po co ?? Skoro Krosno to małe miasto i że wszystkie informacje i tak się roznoszą. Ale powinno wiedzieć jak najwięcej osób o tej sprawie w Krośnie.

    Zgłoś nadużycie romuald sobota, 09, październik 2010 14:16 Link do komentarza
  • Mugol

    Zapraszam też na nowe Forum o Krośnie:

    http://www.krosnocity.pl/Polityka/80-Kafka-po-krosniensku.html

    Zgłoś nadużycie Mugol sobota, 09, październik 2010 11:25 Link do komentarza
  • ADEW

    Panie Januszu Pan jest ostatnią deską ratunku Wierzymy w Pana i Puna Sprawę. Doi Przodu Polaku teraz wiem że Polską rządzą Polacy

    Zgłoś nadużycie ADEW sobota, 09, październik 2010 04:19 Link do komentarza
  • The best

    Czego szmatławiec Krosno24 nic nie piszę o tej sprawie? Czemu zawsze filmy promocyjne robi właściciel Krosno24?? Mam pytanie czy był przeprowadzony był przetarg na film o akcji "Psia Kupa" ??? Ciekaw jestem dlaczego nikt nie ruszył tego tematu z Krosno24 ?? Ekipa zakazała przed wyborami ? Gdzie obiektywne media w Krośnie. To samo Podkarpacie gazeta. Widać że się boją tego tematu jak ognia . Aby nie zaszkodzić zapewne Przytockiemu i ekipie. Ciekaw jestem jak Neon rozegrał to spotkanko z Przytockim . Ciekaw jestem czy było dużo osób podstawionych z pytaniami aby czas spotkania przepełnić bełkotem i super rewelacjach .

    Zgłoś nadużycie The best sobota, 09, październik 2010 03:24 Link do komentarza
  • Metanol

    Powinna być odpowiedzialność. Z jednej strony to było narażanie państwa na koszty, a z drugiej to wygląda tak, jak by urząd wolał stawiać kryminalne zarzuty zamiast zapłacić odszkodowanie, gdy zmienia projekty.

    Zgłoś nadużycie Metanol sobota, 09, październik 2010 02:08 Link do komentarza
  • adew

    Wreszcie post komuniści przegrali i oby tak dalej

    Zgłoś nadużycie adew sobota, 09, październik 2010 02:00 Link do komentarza
  • jan

    W co wierzą towarzysze z Zarządu i Rady Miasta? prawdopodobnie tylko w mamonę. A w Kościółku to stoją pod samymi balaskami. Hańba . Należy wykorzystać okazję , że są obnażeni- dzięki Panu Januszowi i zweryfikowac ich postępowanie. Niech radny C...a odpowie przed sądem a także "pilot" ktory widział ziemie w trójwymiarze chyba że miał źle ustawione peryskopy-wstyd. W czsie procesu uwidoczniło sie kolesiostwo do tego stopnia że zeznania nie pokrywały sie z rzeczywistością. Niech sie zajmie tą masą temida. Krośnianie deklarują pomoc w ujawnianiu przekretów.

    Zgłoś nadużycie jan sobota, 09, październik 2010 01:17 Link do komentarza
  • Leszcz

    To postępowanie jest skandaliczne nie tylko ze względu na pana Hejnara czy powstające miejsca pracy. Jeżeli Urząd stosuje takie praktyki, to każdy z nas może być następna ofiarą. Wystarczy głupi pomysł jakiegoś radnego, urzędnika, albo kogoś z ich rodziny! To absolutnie nie moze zostać bez kary. Panie Januszu, proszę składać gdzie trzeba zawiadomienia o nadużyciach ze strony władz.

    Zgłoś nadużycie Leszcz sobota, 09, październik 2010 00:13 Link do komentarza
  • Tatar

    Zamiast się spalić ze wstydu oni będą się odwoływać :]

    Zgłoś nadużycie Tatar sobota, 09, październik 2010 00:01 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

Sklep z częściami samochodowymi iParts.pl

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj