Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Urząd milczy w "sprawie Hejnara"

Radca prawny UM Krosna nie ma upoważnienia do udzielania informacji. Prezydent nie chce komentować wyroków sądu, ani całej sprawy. To odpowiedzi dla dziennikarzy pytających o „sprawę Hejnara”. Tak naprawdę jedyny komentarz ze strony UM Krosna na ten temat uzyskaliśmy jeszcze przed wyrokiem w pierwszej instancji. Później już same odmowy.

REKLAMA




 alt

Urząd walczy z Hejnarem
Od blisko trzech lat trwa walka UM Krosna z Januszem Hejnarem. Sporne jest przeznaczenie działki, na której Janusz Hejnar buduje piekarnię, a Urząd chce wybudować drogę. Od czasu przedziwnych wydarzeń, które miały miejsce na sesji w „Puchatku” (Powiedzcie gdzie będzie droga G - przeczytaj) zajmujemy się tą sprawą. Sprawa zaczęła się w 2008 roku od całego szeregu zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa podczas budowy u Janusza Hejnara. Urząd Miasta zawiadamiał, że: geodeta nie dokonał wytyczenia terenu, że dziennik budowy sfałszowano, dokonując fikcyjnych wpisów wstecz. Jednocześnie budowę gruntownie sprawdził Nadzór Budowlany. Prowadzono także postępowanie przeciwko kierownikowi budowy zarzucając mu brak uprawnień. Wszystko na nic. Nadzór nie dopatrzył się niczego, co by pozwoliło wstrzymać budowę, a wszystkie postępowania zostały umorzone jeszcze w postepowaniu przygotowawczym. Przykładowo, ekspertyza grafologa oraz fakt, że kierownik budowy zachorował, opuścił Krosno i stracił całkowicie kontakt z Januszem Hejnarem przed 2008 rokiem wykluczyły możliwość „uzupełnienia dziennika” w 2008. Wtedy odwołano się i zmieniono treść oskarżenia.

alt
Janusz Hejnar - to jemu od prawie trzech lat krośnieńscy urzędnicy starają się udowodnić,
że nielegalnie buduje piekarnię. Sprawa będzie miała dalszy ciąg - Sąd Okręgowy uchylił
uniewinniający wyrok dopatrując się uchybień po stronie...oskarżenia.

Od tamtej pory Janusz Hejnar oskarżany jest o to, że niejako na bieżąco nakłaniał kierownika budowy do dokonania fałszywych wpisów do dziennika. Miało to mieć miejsce w dniach 2 kwietnia 2004, 20 maja 2005 i 20 października 2006. Tę wersję przez około 2 lata próbowano udowodnić. Po stronie oskarżenia występowali pracownicy Urzędu Miasta, a sama Gmina Krosno uzyskała w sprawie status „oskarżyciela posiłkowego”. Skąd gotowość Urzędu do takiego wysiłku? Nie wiemy, Urząd Miasta odmawia komentarza.

Jedyne odpowiedzi
W wywiadzie, którego udzielił prezydent Piotr Przytocki we wrześniu 2010 roku padły między innymi pytania o „sprawę Hejnara”. Niestety w wyniku autoryzacji, którą musieliśmy uszanować w zgodzie z prawem prasowym, pozostało jedynie kilka lakonicznych zdań. Prezydent nie życzył sobie aby opublikować większość jego wypowiedzi na ten temat.

alt
Prezydent Piotr Przytocki - we wrześniu ubiegłego roku twierdził, że Urząd ma dowody winy Janusza Hejnara.
Teraz nie chce komentować sprawy.

Oto fragmenty, które możemy opublikować:

Piotr Dymiński: „Śledziłem w sądzie sprawę przeciwko krośnieńskiemu przedsiębiorcy, Januszowi Hejnarowi, w której to Gmina Krosno występuje jako oskarżyciel posiłkowy. Chciałem się dowiedzieć, w jaki sposób w tej sprawie Krosno jest poszkodowane?
    Piotr Przytocki: Gmina pilnuje swoich interesów. Wspomniany przedsiębiorca prowadzi inwestycję, której nie powinien prowadzić.
Piotr Dymiński: Nadzór budowlany jednak niczego się nie dopatrzył, wszystkie zezwolenia i dokumenty są.
    Piotr Przytocki: Tak, ale nie byłoby aktu oskarżenia, gdyby te dokumenty, np. dziennik budowy, były prawdziwe. Mamy ortofotomapę lotniczą i zdjęcia zrobione przed i po wpisach, które uważamy za nieprawdziwe.
Piotr Dymiński: A w jaki sposób poszkodowana jest gmina?
    Piotr Przytocki: Pośrednio. Przedsiębiorca działał na swoim gruncie, ale wiadomo, że tam planowana jest inwestycja, tamtędy poprowadzona będzie Droga G, przyszła obwodnica miasta.”

Udzielenie informacji odwlekane w nieskończoność
Wcześniej przez kilka tygodni staraliśmy się o komentarz w tej sprawie, prosiliśmy Rzeczniczkę UMK zarówno przy okazji innych spotkań oraz telefonicznie o możliwość rozmowy z przedstawicielem Biura Prawnego UM (radca z biura prawnego występuje w sądzie w imieniu oskarżyciela posiłkowego), aby także Urząd przedstawił swoje racje. Cały czas uzyskiwaliśmy odpowiedź „odwlekającą” na zasadzie: „może w przyszłym tygodniu” i „dam znać telefonicznie”. Do spotkania z przedstawicielem Biura Prawnego UM Krosna, który miałby upoważnienie do udzielenia nam informacji na temat tej sprawy nigdy nie doszło.

alt
Sporny teren budowy - Urząd Miasta wydał zezwolenie na budowę, a po kilku latach postanowił poprowadzić tędy drogę.
Wkrótce później urzędnicy doszli do wniosku, że budowa jest nielegalna.

Pytanie na piśmie i wymijająca odpowiedź
Zadaliśmy także pytanie na piśmie. Chcieliśmy przede wszystkim dowiedzieć się, w jaki sposób Janusz Hejnar miał działać na szkodę Gminy oraz dlaczego Gmina Krosno jest poszkodowanym i występuje jako oskarżyciel posiłkowy.

Otrzymaliśmy odpowiedź wymijającą, a wręcz wprowadzającą w błąd:
„Prokuratura Rejonowa w Krośnie zawiadomiła Gminę Krosno, jako pokrzywdzonego w sprawie 1 Ds. 124/09/D o skierowanie aktu oskarżenia. W pouczeniu wskazano, że pokrzywdzony może złożyć oświadczenie, że będzie działał w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Gmina Krosno przedłożyła takie oświadczenie Sądowi Rejonowemu w Krośnie, który rozpoznaje tę sprawę pod sygn. akt. II K 152/10. Gminę jako pokrzywdzoną w sprawie uznała prokuratura rejonowa w Krośnie oraz Sąd Rejonowy w Krośnie.”

Cytat pochodzi z pisma oznaczonego jako: OK.J.5241-2/7/10. Pod pismem znajduje się pieczęć Prezydenta Krosna, Piotra Przytockiego oraz nieczytelny podpis.

alt
Radny Stanisław Czaja - to jego informacje przyczyniły się do zgłoszenia sprawy do prokuratury,
był także jednym z głównych świadków oskarżenia. Sąd rejonowy uznał jednak jego zeznania za niewiarygodne.

Odpowiedź ta sugeruje, że sprawą zajęła się najpierw prokuratura i to właśnie prokurator poinformował UM Krosna. Prezydent w swojej odpowiedzi przemilcza fakt, że to ze strony Urzędu Miasta pojawiło się zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W zacytowanej w całości odpowiedzi przede wszystkim nie ma informacji dotyczącej tego w jakiś sposób oskarżony miał działać na szkodę Gminy, co było istotą naszych pytań zarówno w części wywiadu usuniętej w momencie autoryzacji, jak i w pytaniu, które zadaliśmy na piśmie. Pomija się także, że prokuratura początkowo umorzyła sprawę, od czego Urząd Miasta złożył odwołanie.

„Zostawcie to”
W międzyczasie redakcja otrzymała kilka telefonów, aby nie zajmować się tą sprawą. „Nie piszcie o tym”, „Skończy się przyjaźń z Urzędem” – usłyszał redaktor naczelny, Mateusz Głód. Także w innych sytuacjach sugerowano nam by sprawę zostawić „tak jak inni, którzy o tym nie piszą”. Jednak nie zostawimy, bo nas to bardzo interesuje. Dlaczego w Krośnie, człowiek, który uzyskał zezwolenie na budowę i prowadzi inwestycję w sposób, którego nie kwestionuje Nadzór Budowlany, nie może jej spokojnie doprowadzić do końca? Dlaczego w Krośnie, gdy radni przed głosowaniem zadają pytanie o pojawiające się niejasności, gdy mają wątpliwości czy nie wprowadzono ich w błąd, to zamiast jakiejkolwiek odpowiedzi zarządza się głosowanie?

Dalsze odmowy
Po wyroku w pierwszej instancji prezydent odmówił komentarza (Sąd Rejonowy wydał wyrok uniewinniający, a uzasadnienie było miażdżące dla linii oskarżenia - Dowody były wyssane z palca - przeczytaj). Także po wyroku w drugiej instancji Urząd odmawia komentarza (Sąd Okręgowy uchylił uniewinniający wyrok sugerując, że oskarżenie powinno lepiej przygotowywać materiał dowodowy - Wyrok uchylony - przeczytaj). W obu sytuacjach usłyszeliśmy, że prezydent nie będzie komentował wyroków sądu. Podkreślaliśmy jednak, że nie chodzi o komentarz do wyroku, tylko o przedstawienie stanowiska w sprawie, to znaczy: dlaczego Urząd poświęca tak wiele swojej uwagi i sił na walkę z Januszem Hejnarem i co zdaniem urzędników oraz prezydenta sprawia, że są przekonani o swojej racji. W końcu, 17 lutego otrzymaliśmy ostateczną odpowiedź – odmowę jakiegokolwiek komentarza do sprawy. Urząd Miasta postanowił milczeć, pomimo, że to w imieniu prezydenta złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a pracownicy Urzędu przygotowywali materiał dowodowy oraz występowali w charakterze świadków oskarżenia i w imieniu oskarżyciela posiłkowego. Także w czasie obrad komisji geodezyjnej przed sesją w „Puchatku” to pracownik UM Krosna, w obecności prezydenta, oskarżył Janusza Hejnara przed Radnymi, że: „(...) znalazł sobie kierownika budowy, który uzupełnił mu dziennik (...)”. Oznacza to, że przed jakimkolwiek wyrokiem w sprawie Urząd podejmował decyzje tak, jakby oskarżony był winny. Teraz Urząd milczy. W najbliższym czasie chcemy opublikować fragmenty protokołów i innych dokumentów np. treść zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

Piotr Dymiński
Foto: archiwum portalu, Web-EWID

  • autor: Piotr Dymiński

63 komentarzy

  • kingaboruta

    to może po prostu UM powinien zaoferować odpowiednią kwotę wykupu gruntu i już kosztów dokonanej inwestycji i sprawa z głowy... tylko że teraz pewnie pan Hejnar się wykosztował na procesy..., a tego mu nikt nie zwrócić... z tym że co..., przyjdzie jakiś koleś z urzędu i wyceni grunt i budynki po swojemu, a nie tak jak by chciał Pan Hejnar.

    Zgłoś nadużycie kingaboruta sobota, 19, luty 2011 15:49 Link do komentarza
  • Pan Józek

    Oczywiście aligatorku, że chodzi o pieniądze. Jeżeli jest tak jak piszesz, to dlaczego UM unika odpowiedzi na pytania? A możne jest inaczej? Może na wspomnianej działce PROWADZONO prace, a z jakiś powodów urzędnicy tego nie uwzględnili przy zmianie planów? I teraz przy pomocy procesu karnego próbują załatwić sprawę, żeby nie płacić odszkodowania. Naprawianie błędów urzędników rękami prokuratora.

    Zgłoś nadużycie Pan Józek sobota, 19, luty 2011 15:45 Link do komentarza
  • Aligator

    A dlaczego UM ma odpowiadać [FRAGMENT USUNIĘTY PRZEZ MODERATORA, zawiera treści sugerujące pomówienie.] ?
    Naprawdę trudno się doszukać motywów w tym wszystkim ? Zmieniona została koncepcja tej drogi w taki sposób, że miała (i nadal ma) przebiegać przez działkę P. Radnego. Jeśli tak, to oczywiste jest, że całą działkę UM musi wykupić. No ale oczywiście Radny w ciemię bity nie jest. Inna cena będzie w syt., gdy wykupi działkę z domem, a zupełnie inna (czyli o wiele wyższa), jeśli wykupuje się działkę na której stoi piekarnia, dom i trochę gruntu. I tu pojawia się oczywisty konflikt interesów. Nie wiadomo o co chodzi ? Przecież tylko i wyłącznie o pieniądze !
    Pan "Redaktor" zapytuje gdzie tu Gmina jest poszkodowana ? No to jeśli potrafi czytać ze zrozumieniem, to już chyba wie. Cena wykupu działki w syt., gdy jest tam piekarnia ( a z przedstawionych zdjęć nie wynika, żeby to coś co tam stoi przypominało piekarnię czy cokolwiek innego) będzie o wiele wiele wyższa, niż gdyby owa piekarnia nie stała. Istota sporu jest taka, że UM utrzymuje, że w momencie zmiany koncepcji nie prowadzono żadnych prac zmierzających do wybudowania piekarni. Z chwilą gdy Pan Radny dowiedział się o planowanej koncepcji drogi rozpoczął budowę, która (jak utrzymuje UM) do tego momentu budowana nie była, i aby uwiarygodnić budowę w dzienniku budowy dokonał wpisów z datą wsteczną, które (jak utrzymuje UM) miały potwierdzać prowadzenie wcześniej prac budowlanych. Pan Radny twierdzi inaczej, a Sąd ma ocenić to wszystko.
    Trzeba maksimum złej woli by nie dostrzegać o co w tym wszystkim chodzi. A chodzi nie o zakład pracy, nie o "gnojenie " tego czy owego, tylko i wyłącznie o pieniądze.

    Edycja: usunięto fragment mający charakter pomówienia. Redakcja.

    Zgłoś nadużycie Aligator sobota, 19, luty 2011 15:34 Link do komentarza
  • kingaboruta

    Tak Tatar masz racje..., powiązań by się pewnie doszukał..., biuro jednego z portali jest obok Adatel sp.j. w której udziały ma przecież S. Słyś.

    Zgłoś nadużycie kingaboruta sobota, 19, luty 2011 14:30 Link do komentarza
  • Tatar

    Inne media o tym nie napiszą. Za bardzo przyjaźnią się z urzędem. Dawna UW rządzi.

    Zgłoś nadużycie Tatar sobota, 19, luty 2011 14:21 Link do komentarza
  • jj

    pewna zakłamana gęba powyżej aż się kopniaka prosi

    Zgłoś nadużycie jj sobota, 19, luty 2011 13:58 Link do komentarza
  • przedsiebiorca_zrecin

    a wygrał ktoś kiedyś z urzędem? mój brat od 3 lat walczy z jedną gminą w woj mazurskim..., wie cie o co? o 15 cm źle postawionego słupka granicznego, bo geodeci się machnęli... a co dopiero taka budowa i droga...
    Jeden uparty drugi cierpliwy, ale któryś wybuchnie...

    Zgłoś nadużycie przedsiebiorca_zrecin sobota, 19, luty 2011 13:55 Link do komentarza
  • Bożenka

    Smierdzi sprawą dla REPORTERA. Myslę że czytają to inne MEDIA w Krośnie i nie tylko, zróbcie coś z tym, bo stoicie w miejscu. Ta sprawa jest głośna nie tylko medialnie, zanim przeczytałam artykuł pierwszy mówiący o Sprawie pana Hejnara to przypadkiem sie dowiedziałam o tym w RCKP podczas jednej z wystaw na ktorej byłam..., plotki się szybko rozchodzą.

    Zgłoś nadużycie Bożenka sobota, 19, luty 2011 13:23 Link do komentarza
  • coen

    To może zróbcie tak by Droga G biegła obok tej piekarni przynajmniej przejeżdzający wstąpią po świeży chlebek..., pozatym podatki z tej piekarni chyba trafią do dóbr współnych i prezydenta myślę też..., chyba że ważniejszy jest kawałek asfaltu....

    Zgłoś nadużycie coen sobota, 19, luty 2011 13:21 Link do komentarza
  • Ireneusz

    I co teraz będzie? Sprawa będzie sie toczyła kolejne 2 lata? Budowa tej piekarni będzie wstyrzymana, czy zmiana drogi G? A ktoś siętym jeszcze interesuje?

    Zgłoś nadużycie Ireneusz sobota, 19, luty 2011 13:19 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

Sklep z częściami samochodowymi iParts.pl

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj