Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Łamanie prawa w Komisji Rewizyjnej? To możliwe

Czy Statut Miasta Krosna jest sprzeczny z Konstytucją RP i ustawą o Samorządzie? Taki zarzut wpłynął do Rady Miasta. Radni uznali, że sam Statut jest dobry, a tylko został źle zinterpretowany przez radnego Stanisława Czaję, przewodniczącego Komisji, która ma stać na straży przestrzegania prawa. Sprawa może znaleźć swój finał w Sądzie. Gdy radni debatowali nad jawnością prac samorządu na sali obrad nie było innych mediów.

REKLAMA


alt

Jawność reglamentowana
Problem ograniczania jawności posiedzeń komisji Rady Miasta poruszaliśmy na początku tego roku w KrosnoCity.pl: Tajne narady w Urzędzie. Niestety najwyraźniej nie wszyscy radni odrobili lekcje. Po raz kolejny wychodzi nieznajomość ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy o dostępie do informacji publicznej. Co gorsza dotyczy to radnych z wieloletnim stażem, a nawet przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.

Wypowiedzi niektórych radnych Klubu Samorządowego, które padły na sesji w dniu 29 listopada wskazują, że obywatele nadal mogą mieć problemy z dostępem do informacji, nawet pomimo jasnej opinii prawnej przedstawionej Radzie i podjętej na jej podstawie uchwały.

W dniu 15 października Rada Miasta Krosna została wezwana przez obywatela do uchylenia uchwały Nr LVI/1022/10 to jest Statutu Miasta Krosna.
Wnioskodawca zarzucił, że § 93 ust.5 Statutu Miasta Krosna w brzmieniu "W posiedzeniach Komisji Rewizyjnej w trakcie przeprowadzania kontroli mogą brać udział tylko jej członkowie, zaproszone osoby oraz Przewodniczący Rady lub Wiceprzewodniczący" narusza art.61 pkt 2 Konstytucji RP, a także art. 11b ust.2 ustawy o samorządzie gminnym oraz przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Konstytucja i wspomniane ustawy każdemu obywatelowi dają prawo wstępu na posiedzenia organów pochodzących z powszechnych wyborów.

alt

Skąd wziął się problem? Wnioskodawca chciał zobaczyć w jaki sposób pracuje komisja. Radny Stanisław Czaja wyprosił go powołując się na Statut Miasta Krosna. Z tego powodu obywatel zaskarżył Statut, a nie samą komisję.

Statut jest dobry, został źle zinterpretowany
Skargę rozpatrywała ta sama Komisja Rewizyjna, po zasięgnięciu opinii prawnej. Prawnik UM Krosna, Dariusz Pniak stwierdził: "W ustawie o samorządzie gminnym nie przewidziano żadnych ograniczeń prawa wstępu na posiedzenia komisji rewizyjnej, ogólnie jedynie w art. 11 b ust.1 zastrzeżono, iż jawność działania organów gminy może podlegać ograniczeniom wynikającym wyłącznie z ustaw. Dlatego też, biorąc pod uwagę powyżej wskazane przepisy prawa powszechnego [Konstytucja RP, ustawy o: samorządzie gminnym i o dostępie do informacji publicznej - przyp red.], zapis art. 93 ust.5 Statutu należy interpretować w ten sposób, że dotyczy on czynnego udziału w posiedzeniu, czyli możliwości zabierania głosu, składania wniosków, udziału w głosowaniu itp., a nie odnosi się do praw obywateli do obserwowania przebiegu posiedzenia. Dlatego też analizowany zapis Statutu nie narusza wskazanych przez wnioskodawcę przepisów prawa".

Takie stanowisko przyjęła też Komisja Rewizyjna, co osobiście podpisał Przewodniczący Komisji, Stanisław Czaja, tym samym przyznając, że interpretacja Statutu, na podstawie której wypraszał obywatela była błędna.

Czy sprawę właściwie wyjaśniono?
altPodczas listopadowej sesji Rady Miasta temat wywołał dyskusję. Opinię Komisji Rewizyjnej przedstawił Stanisław Czaja (Klub Samorządowy). Radny Kazimierz Mazur (PiS) dopytywał czy przewodniczący Czaja podtrzymuje tę opinię, prosił też o komentarz radcę prawnego. Radny Mazur podkreślał, że w Statucie jest zapisane, że "obrady Komisji są jawne" oraz pytał czy zasadne jest takie rozróżnianie czy udział jest czynny czy bierny jak napisano w opinii komisji. - Chciałbym, żeby wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione - stwierdził radny Kazimierz Mazur.

Radny Czaja odpowiedział, że opinia radcy prawnego była dla Komisji wykładnią. Kolejne pytania zadawał radny Wojciech Kolanko (PiS), członek komisji rewizyjnej, który ze względu na wyjazd zagraniczny nie brał udziału w posiedzeniu na którym rozpatrywano wezwanie do uchylenia uchwały. - Czy w tej kwestii zostało przeprowadzone postępowanie wyjaśniające osobie, która złożyła to wezwanie? - pytał radny Wojciech Kolanko. Pytanie to jest o tyle istotne, że jedna z podstawowych zasad Kodeksu Postępowania Administracyjnego wyrażona w Art 9 brzmi: "Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek".

- Powinniśmy wrócić do pierwotnej przyczyny, co stało się, że zainteresowany złożył tę skargę - dodał Wojciech Kolanko przypominając, że ten obywatel został z Komisji wyproszony.
alt- W moim przekonaniu ten obywatel powinien być poinformowany, że w innym miejscu nastąpił błąd. Zostało naruszone prawo, ale nie w momencie uchwalenia Statutu przez radę, ale w momencie nie pozwolenia na jego obecność przy obradach Komisji - przekonywał Wojciech Kolanko, jego zdaniem pozwoliłoby to na uniknięcie zbędnych dyskusji - Czy była rozmowa wyjaśniająca z tą osobą, czy to było omawiane czy nie? - dopytywał. Radny pytał też radcę prawnego o różnicę pomiędzy określeniami "wstęp", a "udział" - Prawo do "wstępu", to znaczy, że obywatel ma prawo wejść i zaraz ma wyjść? - pytał radny retorycznie.

"Spotkamy się w sądzie"
altPrzewodniczacy Stanisław Czaja odparł - Ja w imieniu Komisji mam odmienne zdanie. Pan, który się zgłosił na Komisje Rewizyjną nie zgłosił pisma, że ma zarzuty konkretne co do Komisji rewizyjnej, a treść jego wniosku sprawiło, że dzisiaj mamy rozpatrywać wezwanie do usunięcia naruszenia interesu prawnego - mówił radny Stanisław Czaja. Następnie zaprzeczył by kogoś wypraszał z komisji - On nie został wyproszony, tylko po prostu został poinformowany przeze mnie, że zwrócimy się do radcy prawnego o wykładnię, bowiem był to przypadek szczególny, takiego przypadku nie było - mówił Stanisław Czaja. Dodał, że w protokole zapisano, że wspominany obywatel powiedział "spotkamy się w sądzie" - Ja powiedziałem, że możemy się spotkać w sądzie co do jego udziału - dopowiedział Stanisław Czaja.

Należy zaznaczyć, że przypadki gdy obywatele chcą wejść na jakąkolwiek komisję w Krośnie są niezwykle rzadkie, ponieważ terminy obrad Komisji praktycznie nie są ogłaszane. Nasza redakcja otrzymuje informacje o komisjach z opóźnieniem, w momencie gdy część komisji już jest po obradach, a inne właśnie trwają.

- Zainteresowany nie zwracał się ponownie pisemnie do Komisji Rewizyjnej, nie rościł żadnych zarzutów itd. Trudno, żeby Komisja Rewizyjna podpowiadała jak ma postąpić w tej sprawie - podkreślał radny Czaja. Do tego odniósł się radny Kolanko - Pan się nieprecyzyjnie wyraził. Obywatelowi został zacytowany § 93 ust.5 Statutu Miasta Krosna i na tej podstawie padło stwierdzenie "pan nie może uczestniczyć w posiedzeniu". Na tej podstawie - podkreślał W. Kolanko, dodał - Było to wyrywkowe cytowanie, nie było pełnego wyjaśnienia dla tego pana, zabrakło wyjaśnienia jego praw i obowiązków. Po odczytaniu tego paragrafu poproszono go aby opuścił salę i dalej on stwierdził że "możemy się spotkać w sądzie" - przybliżał przebieg konfliktowej sytuacji radny Kolanko zwracając uwagę, że jednak obywatel został wyproszony z sali. - Postąpiłem, tak jak postąpiłem. Pan był oczywiście innego zdania, pan to wyartykułował. Ja postąpiłem tak jak większość zdecydowała - stwierdził Stanisław Czaja. Przewodniczący Czaja dodał też, że komisja w tej sprawie postąpiła "irracjonalnie", co mogło być freudowską pomyłką lub zwykłym przejęzyczeniem.

W związku z tym, że na posiedzeniu, na którym pojawił się konflikt, radni mieli napisać protokół z jednej z kontroli, radny Kazimierz Mazur zapytał - Protokół pokontrolny jest jawny, stąd moje pytanie do radcy prawnego, czy ten obywatel miał prawo przebywać na tej komisji w świetle Konstytucji i odpowiednich ustaw?

Radny Robert Hanusek (Klub Samorządowy) zwracał się o zakończenie dyskusji i zajęcie merytoryczną stroną wniosku czyli zarzutem, że Statut jest niezgodny z prawem  - Nikt nie dyskutuje czy popełniliśmy błąd czy nie. Komisja mówi o złej interpretacji Statutu i to jest jasne. Nie ma powodu, żeby to roztrząsać - mówił Robert Hanusek apelując, żeby odnosić się bezpośrednio do do złożnego wniosku.

Opinia prawna jest jednoznaczna
Na pytania odpowiadał radca prawny Urzędu, Dariusz Pniak - Moja opinia jest jednoznaczna. Żeby to wyjasnić posłużę się analogią do pracy sądu. W czasie postępowania na sali przebywa Sąd, przebywają strony, one biorą udział w postepowaniu. Jednocześnie obowiązuje zasada jawności. Każdy kto chce, może przyjść na salę i posłuchać, uczestniczyć jako publiczność - mówił radca. Dodał, że omawiany przepis Statutu należy interpretować zgodnie z obowiązującym prawem i jak stwierdził - Nie może oznaczać wyłączenia jawności apriori [z założenia - przyp. red.] - mówił Dariusz Pniak. Zaznaczył, że przepis ustawy mówi o tym, że sama ustawa może wyłączyć jawność - Mnie jest trudno ocenić tę konkretną sytuację bo nie wiem czym dokładnie zajmowała się komisja. Jeżeli jednak nie było tam danych wrażliwych, to ten człowiek mógł wejść i obserwować prace komisji - dodał Radca.

Radni sobie nie wyobrażają, zastanawiają się w jakim celu ktoś przychodzi
altRadna z komisji rewizyjnej, Anna Bazan (Klub Samorządowy), także zabrała głos - Proszę zwrócić uwagę, że ten pan jest zamieszkały w Głowience. Kiedy przyszedł było to zaskoczeniem dla nas. Zastanawialiśmy się w jakiej sprawie mieszkaniec Głowienki przyszedł do nas - mówiła Anna Bazan - Na Komisji Rewizyjnej chwilę rozmawialiśmy o tym czy powinien wejść, czy nie powinien. Na tę sprawę należy popatrzeć trochę z oddali, a nie, że wyprosiliśmy go i tyle. No przecież rozmawialiśmy. Pan radny Kolanko uczestniczył w tej dyskusji - dodała radna Bazan.

Zaskoczenie radnych jest co najmniej dziwne. Należy zwrócić uwagę, że ustawa o dostępie do informacji publicznej stwierdza jasno: "Art. 2.
1. Każdemu przysługuje, z zastrzeżeniem art. 5, prawo dostępu do informacji publicznej, zwane dalej "prawem do informacji publicznej".
2. Od osoby wykonującej prawo do informacji publicznej nie wolno żądać wykazania interesu prawnego lub faktycznego".

Nie ma znaczenia skąd jest obywatel i co go interesuje. Jeżeli obrady są jawne, to należy jawnie obradować, a nie zastanawiać się dlaczego ktoś słucha i patrzy.

Kazimierz Mazur zwrócił uwagę radnej Bazan - Przejaskrawię, ale przypuśćmy, że na Komisję przychodzi prezydent Komorowski. I co? Też nie może wejść? Musimy być przygotowani na różne sytuacje - mówił radny Kazimierz Mazur.

Przewodniczący Rady Miasta, Stanisław Słyś (Klub Samorządowy, członek PO) porównał Radę do Sejmu oraz stwierdził, że na posiedzenia komisji sejmowych też nie może każdy wejść. Część radnych była odmiennego zdania, a przewodniczący odparł - Proszę to zrealizować. Różnica jest jednak taka, że zgodnie z Art 61 Konstytucji RP zasady wstępu na obrady organów gminy określają ustawy, a w odniesieniu do Sejmu i Senatu ich regulaminy. Tym samym w przypadku komisji rady miasta i komisji senackich i sejmowych obowiązują odmienne przepisy.

- To nie było "nie wpuszczenie" - jeszcze raz przekonywał radny S. Czaja - Ten obywatel wszedł na komisję, tak samo jakby wszedł dzisiaj na sesję i miał prawo uczestniczyć i tak dalej. Obywatel sam wszedł - podkreślał zaaferowany radny Czaja, podczas gdy prawo wstępu obywateli na sesję i komisję regulują dokładnie te same artykuły tych samych ustaw (Ustawa o samorządzie gminnym: Art. 11b. 2. Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji).

Wiceprzewodniczący Rady Miasta, Zbigniew Kubit apelował o skończenie dyskusji. Stwierdził, że z jednej strony wnioskodawca nie ma racji, bo Statut nie jest sprzeczny z ustawami. - Statut nie jest sprzeczny z prawem, a to co mówi pan radny Kolanko to są sprawy natury etycznej i moralnej, ale nie mające nic wspólnego z naruszeniem prawa - podkreślił radny Zbigniew Kubit. Niestety wiceprzewodniczący nie ma tak do końca racji, Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej przewiduje sankcje za odmowę dostępu do informacji publicznej (Art. 23.).

Wiceprzewodniczący Zdzisław Dudycz dodał - Ja sobie nie wyobrażam, żeby podczas komisji rewizyjnej, która dokonuje kontroli prezydenta, żeby przyszło 10-15 osób, to ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. Statut został uchwalony, jasno określa, kto może brać udział w komisji i tego się trzymajmy - podkreślał radny Zdzisław Dudycz, jednak chwilę później, w głosowaniu poparł opinię, wg. której zapis Statutu nie odnosi się do udziału publiczności przy pracach Komisji.

Powinni przeprosić?
Radny Wojciech Kolanko (PiS) stwierdził, że sprawa powinna być załagodzona. - Powinna być zakończona poprzez przeprosiny. To byłby najlepszy sposób - powiedział Wojciech Kolanko, przekonując, że komisja rewizyjna powinna przeprosić człowieka, którego niesłusznie wyprosiła. Odparł mu Stanisław Słyś, twierdząc, że wyproszenie obywatela z obrad nie ma znaczenia dla sprawy - Temat nie dotyczy tego czego pan porusza - mówił przewodniczący. - Ja uważam, że to jest właśnie przyczyna - upierał się radny W. Kolanko. - Tu nic nie pisze o przyczynie, czy że ktoś się obraził, że został wyproszony - stwierdził Stanisław Słyś. Radny Kolanko próbował odczytać fragment wniosku obywatela, Stanisław Słyś początkwo to utrudniał przerywając. Kolanko jednak przeczytał następujący fragment: - "Odbywało się posiedzenie Komisji Rewizyjnej na które się udałem i zostałem z tego posiedzenia wyproszony" - następnie skomentował - Czyli to co powiedziałem, przewodniczący popełnił ewidentny błąd i była sposobność, żeby pana przeprosić - radny Kolanko dodał, że osoba publiczna jaką jest radny powinna mieć zdolność do przyznania się do błędu. Radny Stanisław Czaja odpowiedział jednak - Dla mnie tym rozstrzygnięciem było to, że powiedziałem, że zwrócimy się o opinię do radcy prawnego. To nie było tylko działanie moje ale zespołu - podkreślał, że decyzja nie była jednoosobowa. Pomysł przeproszenia za zachowanie komisji nie przypadł radnym do gustu.

Media nie widzą
Podczas gdy radni dyskutowali nad obowiązującymi ich przepisami oraz nad jawnością działalności Komisji Rady, na sali obecny był tylko jeden dziennikarz, z portalu KrosnoCity.pl.

Rada uznaje Statut za zgodny z ustawami
W głosowaniu 15 głosami "za" (Klub Samorzadowy i Krosnieńskie Forum Samorządowe) radni uznali, że Statut jest zgodny z Konstytucją i Ustawami i nie ma potrzeby uchylenia go, ani wprowadzania zmian. Od głosu wstrzymali się radni PiS.

(pd)

  • autor: Piotr Dymiński

11 komentarzy

  •  hjbki

    swego czasu na polecenie przytockiego słys kazał opuscić radnemu sesje rady miasta gdy ten nie reagował wezwali straz miejską ,pomimo ze nie bylo podstaw prawnych jak i powodów chodzilo tylko o wytkniecie nieprawidowści w podejmowanej uchwale. nie poraz pierwszy i ostatni statut krosna jest naruszany.

    Zgłoś nadużycie hjbki środa, 04, grudzień 2013 13:53 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

Sklep z częściami samochodowymi iParts.pl

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj