Straszny wypadek
Do wypadku doszło w czwartek 13.06 w Tylawie około godz. 14.30. Zderzyły się tam trzy pojazdy - osobowy Fiat Punto, Mercedes Sprinter i ciężarowy Daf. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, prawdopodobnie samochód osobowy Fiat Punto jadąc od strony Dukli, dojechał do miejsca, w którym miał zamiar zjechać na skrzyżowaniu w lewo, w kierunku m. Zyndranowa, jednakże nie mógł tego zrobić gdyż z naprzeciwka, tj. od strony Barwinka jechały samochody. Wtedy doszło do wypadku.
- W prawy tył Fiata uderzył samochód dostawczy Mercedes Sprinter, obracając Fiata i wpychając go wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka samochód ciężarowy DAF. Gwałtownie hamująca ciężarówka, pchała Fiata jeszcze przez ok. 30m, po czym samochód zatrzymał się w rowie, z częściowo zmiażdżoną tylną częścią - informuje bryg. Mariusz Kozak - Naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego KM PSP w Krośnie
Jako pierwszy o wypadku powiadomił mężczyzna, który był w pobliżu od zaistniałego zdarzenia. Na miejsce zdarzenia zadysponowane zostały najbliższe 2 jednostki OSP, tj. OSP Tylawa i OSP Dukla oraz 2 pojazdy ratownicze z KM PSP Krosno, 3 karetki pogotowia ratunkowego i policja.
Świadkowie pierwsi udzielili pomocy
Świadkowie zdarzenia nie pozostali bierni. Ruszyli z pomocą przed przybyciem służb ratowniczych. Działaniami kierował strażak-ochotnik z jednostki OSP w KSRG spod Częstochowy, który podróżując swoim samochodem przypadkiem najechał na ten wypadek. Osoby postronne podjęły działania związane z wydobyciem 32-letniej kobiety, kierującej Fiatem Punto oraz udzieleniem jej pierwszej pomocy. Kobieta była w szoku i nie odczuwała żadnych dolegliwości związanych z doznanymi urazami, próbując dotrzeć do swojego rannego dziecka.
W pojeździe jako pasażer obok kierowcy podróżował jeszcze 53-letni mężczyzna, a także 5-letnie dziecko w foteliku z tyłu za kierowcą. Obydwoje doznali bardzo poważnych obrażeń, ale żeby ich wydobyć konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu. W momencie przybycia strażaków z KM PSP Krosno, przystąpiono do wyciągania mężczyzny, a następnie dziecka.
- Równocześnie z zabezpieczaniem miejsca zdarzenia oraz przygotowywaniem urządzeń oraz ich używaniem, prowadzony był ciągły monitoring funkcji życiowych osób uwięzionych w pojeździe, przy współpracy ratowników medycznych z pogotowia ratunkowego. Poszkodowani w pojeździe zostali wstępnie w miarę możliwości zaopatrzeni medycznie. Założenie dziecku kołnierza ortopedycznego przez strażaka z OSP Tylawa, przeszkolonego w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy, pozwoliło dziecku na przywrócenie prawidłowego oddychania. Aby wydobyć mężczyznę i dziecko z pojazdu, trzeba było dokonać porozcinania konstrukcji Fiata, w tym odciąć jego dach - informuje bryg. Mariusz Kozak.
W związku z tym, iż stan dziecka był bardzo poważny, w Miejscu Piastowym z karetki pogotowia ratunkowego zostało ono zabrane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Rzeszowie. Działania na miejscu zakończono dopiero o godz. 18.20.
(psp), (pd)
Fot. OSP Tylawa