Na miejsce natychmiast przybyli policjanci, policyjni pirotechnicy, straż pożarna, pogotowie gazowe oraz pogotowie energetyczne.
W szpitalu nie było ładunku wybuchowego
Policja natychmiast uruchomiła wszystkie procedury. Funkcjonariusze sprawdzili budynek i teren wokół budynku. Nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych. Trwają ustalenia co do sprawcy - mówi Beata Winiarska, rzecznik krośnieńskiej policji.
Wielu pacjentów jest leżących. Ewakuacja byłaby ostatecznością. Tutaj bardzo szybko stwierdzono brak zagrożenia na zewnątrz budynku. Następnie grupa sapersko-piroteczniczna przeszukała kolejne oddziały. Mam nadzieję, że sprawca alarmu zostanie potraktowany z cała surowością - mówi dla KrosnoCity.pl dyrektor szpitala Piotr Lenik.
Sprawcy za przestępstwo grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności zgodnie z art. 224a Kodeksu Karnego, który mówi: "Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności".
Akcja zakończyła się około 3:00 nad ranem.
(mg)
Fot. Mateusz Głód