Wczoraj (1.10.) około godz. 22, policjanci otrzymali informację o kradzieży samochodu osobowego ze stacji paliw w Jaśle. Sprawca wykorzystał fakt, iż właściciel Volkswagena Passata poszedł zapłacić za benzynę. Wsiadł do auta, w którym właściciel zostawił kluczyki i odjechał. Mężczyzna miał jechać w stronę powiatu krośnieńskiego. Informację o kradzionym pojeździe przekazano sąsiednim jednostkom Policji. Około godz. 23 funkcjonariusze zauważyli poszukiwany samochód w Dukli. Policjanci rozpoczęli pościg za uciekającym, który nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe radiowozu, wzywające do zatrzymania - mówi Beata Winiarska, rzecznik krośnieńskiej policji.
Uciekinier jechał z nadmierną prędkością, wyprzedzał inne pojazdy na tzw. trzeciego, zmuszając kierujących do zjeżdżania na pobocza. Policjanci, z uwagi na niebezpieczeństwo jakie stwarzał na drodze, przerwali pościg. Po krótkich poszukiwaniach zauważyli skradziony samochód na parkingu z wyłączonymi światłami. Za kierownicą siedział mężczyzna, który na widok policyjnego radiowozu włączył światła i zaczął gwałtownie cofać. Kierujący passatem uderzył w radiowóz i kolejny raz zaczął uciekać - dodaje rzecznik.
Gdy sprawca zobaczył jadący z naprzeciwka policyjny patrol gwałtownie zahamował i wpadł w poślizg. Policjant chcąc uniknąć czołowego zderzenia skręcił w lewo. Mimo to Volkswagen zderzył się z radiowozem, zjechał do rowu i uderzył w betonowy przepust.
Policjanci zaczęli pomagać mężczyźnie uwiezionemu w samochodzie. Spod maski passata wydobywał się dym i ogień. Funkcjonariusze ugasili pojazd i wezwali służby ratunkowe. W zdarzeniu ucierpiało dwóch policjantów, którzy z obrażeniami trafili do szpitala.
Do szpitala trafił także złodziej, którym okazał się 29-latek mieszkający w Krościenku Wyżnym. Policjanci ustalili dodatkowo, że mężczyzna zatrzymał się kradzionym samochodem na jednej ze stacji, zatankował paliwo i odjechał nie płacąc rachunku.
(kmp)