Pogoda
Pierwszy grudnia to dla meteorologów i klimatologów początek zimy trwającej do końca lutego. Pogoda jakby miała ochotę się do tego dostosować - już w sobotę napłynie zdecydowanie chłodniejsza masa powietrza, w południe pojawią się niegroźne, ale dosyć dokuczliwe porywy zachodniego wiatru, a wieczorem ściśnie przymrozek. W niedzielę pod koniec doby natomiast od południowego zachodu nasuną się pierwsze w tym półroczu chłodnym opady śniegu. Ciśnienie będzie wyższe, niż w środku tygodnia, lecz pomimo wskazań barometrów pogoda zapowiada się zmienna.
REKLAMA
Kończy się listopad, a wraz z nim wysokie jak na tę porę roku temperatury. Wszystko wskazuje na to, że pierwszy śnieg spadnie w grudniu, na samym jego początku. Przez kilka najbliższych dni ciepło jeszcze będzie się trzymać, lecz są to jego ostatnie podrygi, przynajmniej tymczasowo. Środek tygodnia przyniesie kontynuację napływu łagodnych mas powietrza, lecz zrobi się bardziej wilgotno, co więcej - w czwartek spodziewamy się słabego deszczu. Wzmagać się będzie również wiatr z kierunków południowych. Pierwszy epizod zimowy czai się za rogiem, rozpocznie się już pod koniec tygodnia.
Kontynentalny mróz dotarł już w piątek nad całą wschodnią Polskę, jeśli chodzi o województwo podkarpackie, to w jego północno-wschodniej i centralnej części notowaliśmy całodobowo ujemne temperatury, wystąpiły nawet pierwsze w tym półroczu chłodnym opady marznącego deszczu przy przeszywająco mroźnym wschodnim wietrze. Powiat krośnieński utrzymał się więc na samym skraju ciepłej masy powietrza. Wyż Rosyjski ustępuje, do połowy tygodnia cały kontynent dostanie się we władanie rozległego niżu. Naszą część Polski czeka to już w poniedziałek, lecz nadal będzie ciepło jak na schyłek listopada, ale, szczególnie od wtorku, zacznie przybywać chmur.
Potężny antycyklon znad wschodniej części kontynentu znów przejmuje władzę nad pogodą w kraju. Oczywiście Wyż Rosyjski w III dekadzie listopada musi być - i jest - układem ciśnienia, w którego centrum krąży już mroźne powietrze. I rzeczywiście, na wschodzie Europy w wielu miejscach całodobowo występują już temperatury poniżej zera stopni Celsjusza, ale choć wyż ten znów zacznie kształtować pogodę w niemal całym naszym kraju, to kontynentalny chłód dotrze tylko nad Podlasie, gdzie w sobotę spodziewamy się lekkiego, ale całodniowego mrozu przy przejmująco zimnym wietrze. Krosno i cały powiat znajdzie się w przeważającej, cieplejszej części kraju, gdyż tu kierunek wiatru przyjmie nieco większą składową południową aniżeli np. na Suwalszczyźnie. W przyszłym tygodniu pochód na zachód kontynentalnego mrozu nie będzie kontynuowany, gdyż Wyż Rosyjski zacznie tracić wpływy w Europie na skutek rozbudowy niżu znad Atlantyku. Podsumowując - absolutnie żadnych objawów zapowiadających zbliżającą się zimę, nawet skromnych - w postaci przymrozków, nie widać.
Wyżowo kończy się druga dekada listopada, antycyklon ze wschodniej części kontynentu, w którego centrum nad Rosją ciśnienie osiąga aż 1054 hPa, sięgnął nas w poniedziałek wieczorem i jego wpływ utrzyma się do środy włącznie. Zgodnie z prognozami w pierwszy dzień tygodnia temperatura maksymalna przekroczyła 16°C przy umiarkowanym wietrze z południa, jednak wystąpiła dosyć nietypowo, bo tuż po 11:00. We wtorek wzrosła wilgotność powietrza i nie jest aż tak ciepło, jak dobę wcześniej, wzrasta także poziom zanieczyszczeń w powietrzu. Wysoka wilgotność względna utrzyma się również w dniach najbliższych. Mimo to w środę nie spodziewamy się opadów, właśnie ze względu na wspomniany wpływ wyżu, ale ciśnienie nieco spadnie względem wtorku, co będzie oznaczało ustępowanie miejsca niżowi nasuwającemu się znad Bałkanów. Pod jego wpływ dostaniemy się w czwartek, na skutek czego wystąpią opady deszczu, ale wciąż będzie ciepło, z temperaturą dochodzącą do około 11°C.
Mimo że ciśnienie osiąga wartości wyżowe, to jesteśmy w ciepłym wycinku niżu znad Niemiec. Na niebie sporo chmur piętra wysokiego, niekiedy pojawiają się też Altocumulusy w piętrze średnim. Wciąż sucho, bowiem oddziałuje wiatr fenowy przy nieustającym napływie powietrza zwrotnikowego z południowego wschodu. Na początku nadchodzącego tygodnia ten typ pogody będzie kontynuowany. Poniedziałek zapowiada się przyjemnie, z temperaturą wczesnym popołudniem przekraczającą 16°C, nie tylko nie będzie padać, ale również nie zabraknie słońca. We wtorek też bez opadów, z kilkoma słonecznymi godzinami, lecz w najcieplejszym momencie dnia będzie o około dwa stopnie chłodniej niż dobę wcześniej. Aż nie do pomyślenia, że stoimy przecież u progu meteorologicznej zimy, która rozpocznie się 1 grudnia, a skończy 29 lutego.
Utrzymuje się sprzyjająca ciepłej aurze cyrkulacja - cała Europa Zachodnia znajduje się w zasięgu rozległego niżu ułożonego południkowo, z osią biegnącą od Morza Norweskiego, przez Wyspy Brytyjskie, Francję, zachodnią część Morza Śródziemnego aż po Algierię. Na krańcach wschodnich kontynentu, nad południowo-zachodnią Rosją, mamy natomiast wyż. W tej sytuacji do całej Europy Środkowej powietrze napływa w dosyć osobliwy sposób, mianowicie znad Atlantyku kierując się nad Afrykę Północną, a stamtąd, przez Morze Śródziemne, między innymi nad Bałkany i Polskę. Oczywiście więc musi być ciepło i jest, w środę w Bieszczadach notowaliśmy 19°C, a w Zakopanem przy halnym było 15°C. Na koniec tygodnia również zapowiadają się wysokie temperatury - w powiecie krośnieńskim temperatura maksymalna przekroczy 16°C. Nocami i o porankach również termometry wskazywać będą wartości charakterystyczne raczej dla września, aniżeli dla drugiej połowy listopada. Nie będzie padać, czasem pokaże się słońce i ożywi się wiatr.
Po krótkiej przerwie znów dostaliśmy się pod wpływ rozległego niżu obejmującego przeważającą część Europy, za wyjątkiem jej wschodnich krańców. Przez Polskę zachodnią i środkową południkowo rozciąga się front polarny, oddzielający powietrze zwrotnikowe, docierającego do nas, od chłodnego polarno-morskiego, utrzymującego się na zachodzie i południowym zachodzie. Niebawem odetchniemy powietrzem, które jeszcze kilka dni temu płynęło nad Egiptem i Morzem Śródziemnym. Oczywiście tego typu sytuacja synoptyczna odbije się w temperaturze, środek tygodnia będzie u nas anomalnie ciepły - wystarczy tylko wspomnieć, że nawet w pełni nocy za oknami będzie kilkanaście stopni Celsjusza! Około południa w środę spodziewać się możemy się nawet 18°C. W tym samym czasie na Śnieżce wystąpią intensywne opady śniegu, a na przykład w Jeleniej Górze deszczu ze śniegiem przy niespełna 2°C. Druga połowa tygodnia będzie już bardziej "sprawiedliwa" pogodowo, tj. ciepło zrobi się w całej Polsce.
Po dziewięciodniowej dominacji niskiego ciśnienia w końcu nad Polską rozbudowuje się wyż. Po deszczowej i nieprzyjemnej niedzieli, będącej zupełnym przeciwieństwem ciepłej i suchej soboty, w poniedziałek deszcz nad ranem opady ustaną, a w ciągu dnia nawet wyjrzy słońce. Wróci dominujący na początku weekendu wiatr południowy, a rano ciśnienie - oczywiście po redukcji do poziomu morza - przekroczy 1020 hPa, co po raz ostatni miało miejsce pierwszego dnia miesiąca. Wyż nie potrzyma długo, już w środku tygodnia powróci aura niżowa i opady deszczu, jednak we wtorek możemy spodziewać się nawet blisko 13°C. Ciepło zatem wciąż dzielnie się trzyma, mimo że słońce świeci z dnia na dzień niżej i zachodzi już przed godziną 16:00.
Rozległy niż utrzymuje się nad przeważającą częścią Europy, pozostaje na jego skraju również Polska. Na wschodzie kontynentu zaczyna jednak rozbudowywać się wyż, zanikają tam opady deszczu i wzrasta ciśnienie. My jesteśmy pomiędzy tymi układami, a to oznacza, że napływa do nas powietrze z kierunków południowych. Tak będzie też w nadchodzący weekend, kiedy to przez Karpaty na północ przebije się masa powietrza, która jeszcze niedawno przepływała nad Morzem Śródziemnym. W sobotę przy południowym wietrze spodziewać się możemy ponad 15°C. W niedzielę chmur przybędzie, możliwe będą nawet opady deszczu. Temperatura maksymalna w ostatni dzień tygodnia będzie niższa od sobotniej, ale wciąż wysoka jak na listopad.
Środa pokaże nam dwa oblicza jesieni. Pierwsza połowa doby, czyli noc, poranek i godziny przedpołudniowe będą pochmurne, deszczowe i słotne, natomiast popołudnie i wieczór zapowiadają się suche, ze sporymi rozpogodzeniami i słońcem. Nad ranem ciśnienie zacznie wzrastać, ale pozostajemy i w najbliższych dniach pozostawać będziemy w zasięgu rozległego układu niżowego. Zima wcześnie zaczęła się w północnej Skandynawii, gdzie już całodobowo trzyma tęgi, kilkunastostopniowy mróz. Nam jednak ten chłód nie zagraża, a wręcz przeciwnie - na razie panować będą temperatury powyżej normy wieloletniej dla listopada.
Duży spadek ciśnienia, rozpoczęty w piątek rano, trwa nadal nieprzerwanie i skończy się dopiero w poniedziałek po południu. Spadek ciśnienia zawsze oznacza napływ ciepłej masy powietrza, dopiero wraz z wkroczeniem chłodu zaczyna ono wzrastać. I rzeczywiście, już w niedzielę na przeważającym obszarze kraju notujemy kilkanaście stopni Celsjusza, utrzymujące się również nocami. Tak też będzie w noc i dzień rozpoczynającą nowy tydzień, w poniedziałek spodziewamy się blisko 15°C, nad ranem i rano bardzo ciepło jak na listopad. Oznacza to, że pierwszy poranek przyszłego tygodnia będzie o niemal dwadzieścia stopni cieplejszy od piątkowego, kiedy to notowaliśmy -5°C. Wiatr początkowo ciepły, południowy, potem w momencie nasunięcia się frontu chłodnego, szybko skręci na zachodni, miejscami nawet przejściowo na północno-zachodni i zrobi się troszkę chłodniej. We wtorek, wraz z nasunięciem się kolejnego niżu i frontu ciepłego, wiatr znowu z południa, znów porywisty. W dzień ponownie kilkanaście stopni Celsjusza, ale także wilgotno. Niże przydadzą się przyrodzie oczekującej deszczu.
W najbliższy weekend dostaniemy się pod wpływ rozległego i głębokiego niżu przemieszczającego się znad Atlantyku nad Europę Zachodnią. Na skutek jego oddziaływania do Polski napłynie zdecydowanie cieplejsza masa powietrza, lecz wzrośnie nie tylko temperatura, ale i prędkość wiatru. Spadnie natomiast - i to dość znacznie - ciśnienie. W górach i na obszarach podgórskich spodziewany jest wiatr fenowy, który Podhalanie nazywają halnym.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
Jakość powietrza
REKLAMA
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA