Rozporządzenie, które ma wejść w życie we wrześniu tego roku, zakładające zmniejszenie ilości substancji smolistych w wędlinach z 5 uk/kg do 2 uk/kg, zostało przyjęte przez Radę UE w 2011 roku. Oznacza to, że kształt tego rozporządzenia został uzgodniony i zatwierdzony przez rząd PO-PSL. Wcześniej przez kilka lat trwały w tej sprawie negocjacje z rządem Donalda Tuska. Jak przekonuje Tomasz Poręba, "to był właściwy moment, aby te złe i szkodliwe dla polskiej branży mięsnej propozycje zmienić". - Nic takiego się nie stało. Rząd PO-PSL zgodził się trzy lata temu w Brukseli na to złe rozporządzenie bez żadnych uwag - podkreśla europoseł PiS.
- Małe i średnie przedsiębiorstwa to podstawa naszej gospodarki. Muszę powiedzieć z bólem, że obecne władze nie dbają o małe i średnie przedsiębiorstwa i stwarzają trudności, które zagrażają istnieniu tych przedsiębiorstw - mówił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że na etapie negocjacji unijnego rozporządzenia ws. wędzenia inne państwa, jak np. Łotwa uzyskała dla siebie korzystne zapisy dotyczące wędzenia szprotek. Dodał, że podejmowane teraz przez rząd próby interwencji są zdecydowanie spóźnione. - Pan poseł Poręba tę sprawę podjął. Rozmawiał wtedy, kiedy było trzeba - już w styczniu - z panem komisarzem Borgiem. W tej chwili te usiłowania władz są spóźnione także i ze względu na przerwę między kadencjami - mówił prezes PiS. Kaczyński podsumował także działalność delegacji PiS w mijającej kadencji PE.
- W europarlamencie nasza reprezentacja naprawdę działała energicznie. Jednym z najbardziej skutecznych i energicznie działających był właśnie lider naszej listy pan poseł Poręba. Będzie bardzo dobrze, jeśli znów znajdzie się w Parlamencie Europejskim. To jest numer jeden na naszej liście i numer jeden także dla mnie - przekonywał Kaczyński.
Podczas konferencji Tomasz Poręba także wspominał spotkanie z komisarzem Borgiem. - Tego spotkania nie zapomnę do końca życia. Komisarz Borg złapał się za głowę, że polski rząd przez tyle lat nie poinformował o tym problemie Komisji Europejskiej i nie zgłosił w tej sprawie żadnych zastrzeżeń. Minęło 5 miesięcy i nie stało się nic - mówił Poręba.
W konferencji wziął udział również marszałek województwa podkarpackiego, który poinformował o wynikach badań podkarpackich wędlin przeprowadzonych na zlecenie urzędu marszałkowskiego.
- Przebadaliśmy niemal wszystkie wędliny w 250 podkarpackich zakładach. Prawie wszystkie przekraczają nowe normy. Musimy stać na straży tradycyjnej metody wędzenia - mówił Władysław Ortyl.
ecr