Pokemony pojawiły się po raz pierwszy w Japonii, w latach 90-tych ubiegłego wieku. Tak, to było w poprzednim tysiącleciu. Nazwa oznacza "kieszonkowego potwora" (od japońskiego "Poketto Monsutā" lub angielskiego Pocket Monsters). Początkowo występowały w grach na przenośnego Gameboya firmy Nintendo. Później przeszły do świata komiksu, filmu (manga, anime), zabawek i książek.
Przewodnim motywem jest łapanie zabawnych potworków (prawdopodobnie tysiące gatunków), zamykanie ich w specjalnych kieszonkowych kulach (istnieje kilkadziesiąt rodzajów Poké Ball) i wystawianie ich do walk z innymi stworkami. Gracz czy bohater kreskówki jest jednym z "trenerów Pokemonów".
Ten dochodowy biznes chyba nie ma końca. Ostatnio hitem stała się aplikacja Pokemon Go - gra na smartfona, która skłania do wyjścia w teren. To coś dla tych, którzy oglądając kreskówki, sami marzyli, żeby łapać pokemony w realnym świecie. Na jej punkcie oszalało wielu młodszych i starszych fanów. Chcą złapać je wszystkie!
Gra korzysta z technologii "rozszerzonej rzeczywistości": na rzeczywisty obraz z kamery smartfona nakładana jest grafika z gry. Takie rozwiązanie łączy świat fikcyjny z rzeczywistym, a w grze pozwala poruszać się we wszystkich wymiarach. Pokemon Go korzysta też z funkcji GPS, lokalizując gracza.
W internecie dostępna jest mapa ułatwiająca polowanie na Pokemony. Stworki są już w Krośnie!
pd