Jak działa analityk bukmacherski?
Nie byłoby analiz bukmacherskich, gdyby nie odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu. Dlatego też warto przybliżyć, jak konkretnie wygląda praca analityczna w tej branży. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i widoczne jest to już na etapie predyspozycji - na nic bogate umiejętności analityczne bez naprawdę szerokiej wiedzy sportowej, która jest absolutnie niezbędna, by stawiać trafne diagnozy w różnych rodzajach rozgrywek. Znajomość nazwisk, drużyn czy wydarzeń z reguły może zweryfikować test otrzymany przez kandydata na analityka - najczęściej zwanego oddsmakerem, gdyż do głównych jego zadań należy ustalanie kursów.
Ale to nie wszystko - pamiętajmy, że wydarzenia sportowe rozgrywają się w różnych strefach czasowych i z pewnością macie wśród swoich znajomych osobę (a może sami nią jesteście), która zarywała noc, aby obejrzeć zmagania drużyn w amerykańskich ligach koszykówki czy hokeja. Taka jest też rzeczywistość pracy analityków bukmacherskich - nie jest to typowy etat 8-16 od poniedziałku do piątku, tym bardziej, że spora część rozgrywek odbywa się weekendami, a analityk musi trzymać rękę na pulsie. Większość legalnych bukmacherów daje bowiem możliwość obstawiania kuponów na żywo, a nawet przed samym spotkaniem może dojść do wydarzenia, które potencjalnie ma szansę odmienić jego losy i tym samym wpłynąć na proponowane kursy.
Jakie czynniki musi wziąć pod uwagę oddsmaker, tworząc analizy bukmacherskie?
Przejdźmy do sedna - od czego zależą kursy, jakie pojawią się w naszej aplikacji bukmacherskiej przy spotkaniu, które nas interesuje? Tu przydaje się wspomniana wcześniej wiedza sportowa i rozeznanie w aktualnościach z danej dyscypliny. Ustalając kursy w toku analiz bukmacherskich, analityk musi zwrócić szczególną uwagę na to, co działo się w bezpośrednim otoczeniu zawodników lub drużyn, które w najbliższym czasie czeka starcie. I tak na przykładzie piłki nożnej, który prawdopodobnie będzie najłatwiejszy do zrozumienia - na liczby, które zobaczy typer u bukmachera, ma wpływ:
- to, w jakiej dyspozycji aktualnie są rywalizujące ze sobą drużyny: jakie wyniki i statystyki stoją za kilkoma ostatnimi meczami z innymi rywalami,
- wystawione przez menedżerów składy: logicznym jest, że drużyna grająca swoim "drugim garniturem", zdziesiątkowana przez kontuzje (tudzież czerwone kartki) nie będzie miała statusu faworyta meczu,
- spotkania head-to-head: czyli wyniki poprzednich bezpośrednich potyczek - jeśli dana drużyna regularnie w przeszłości dostawała przysłowiowe bęcki od rywali, z pewnością wpłynie to na przewidywania co do najbliższego meczu,
- forma w meczach w domu i na wyjeździe: dla jednych macierzyste boisko może być sporym atutem i dawać wyraźną psychologiczną przewagę, statystyki innych drużyn mogą wskazywać na odwrotną sytuację.
Te i inne czynniki oddsmaker musi uwzględnić w programie, którym się posługuje. W dzisiejszych czasach na całe szczęście nie musi siedzieć nad analizą z kartką i liczydłem - skomplikowane obliczenia przejęły odpowiednio skonstruowane systemy komputerowe, jednak to do analityka należy ostatnie słowo i to on podejmie decyzję co do wyniku analizy i finalnych kursów.
Nie tylko liczby
Oczywiście analizy bukmacherskie i siedzenie w statystykach po uszy to jedno, ale nie zapominajmy o tym, co przede wszystkim przyciąga nas na stadiony i przed telewizory. Nie każdy musi być analitykiem i nie każdy dokładnie musi wiedzieć, jak korespondują ze sobą rzędy cyfr w statystykach pomeczowych. W trakcie rozgrywek zdarzyć się może dosłownie wszystko - za to właśnie kochamy sport i to daje nam uwielbiane przez wielu sportowe emocje.