"O wyjątkowym szczęściu mogą mówić pracownicy Banku, bo tego wieczora nikt z nich nie został w pracy do późna. Groza! Wczoraj przed północą doszło tam do próby zuchwałej kradzieży. Trzech zamaskowanych, łasych na pieniądze mężczyzn bez problemu sforsowało wszelkie zabezpieczenia. Jakież jednak było zdziwienie bandziorów, gdy w środku czekały na nich... banan, frytka i tony innych produktów spożywczych!".
Tak by zaczynała się ta informacja, gdyby ukazała się w którymś z popularnych tabloidów. - Nadal jest na to szansa. Bo liczymy, że media przyłączą się do naszej akcji. Napad jest treścią spotu, w którym zachęcamy do wysyłania charytatywnych smsów - uchyla rąbka tajemnicy Marek Borowski, Prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
- Jesteśmy jedynym bankiem w Polsce, który nie ma pieniędzy. A są nam niezbędne by dostarczyć potrzebującym żywność na święta - brzmi komunikat w spocie.
Wszystko po to, by zaapelować o charytatywne sms-y. Każdy kto wyśle charytatywny SMS o treści POMAGAM na numer 73265 (koszt 3 zł + VAT) pomoże w tym, by jedzenie dotarło do potrzebujących na czas.
- Ten spot zaskakuje, bo dla wielu Polaków może być niespodziewanym fakt, że w Polsce istnieje gigantyczna sieć Banków "obracających" żywnością. Z tym że my nie robimy lokat, tylko to, co mamy jak najszybciej posyłamy do osób pozostających w trudnej sytuacji. Sami pomagamy i funkcjonujemy dzięki pomocy tysięcy ludzi o wielkich sercach - podkreśla Borowski.