Pierwszym szkoleniowcem, który nie otrzymał szansy na dalsze prowadzenie kadry, był Adam Nawałka. Tego przypadku nie trzeba już nikomu opisywać, gdyż już w trakcie turnieju mówiło się o tym, że PZPS nie przedłuży umowy z 60-letnim trenerem. Adam Nawałka nie pokazał się z dobrej strony, było widać zagubienie oraz problem w pracy nad mentalnością poszczególnych zawodników. Zaledwie jedno zwycięstwo w meczu o nic, z pewnością nie mogło gwarantować Polakowi dalszej współpracy.
Jeszcze przed rozpoczęciem mundialu z funkcji trenera ku zaskoczeniu wszystkich został zwolniony Julen Lopetegui. Powodem takiej decyzji miało być wcześniejsze podpisanie umowy z Realem Madryt. W związku z tą sytuacją byłego bramkarza zastąpił dyrektor sportowy reprezentacji Fernando Hierro. Hiszpanie przytłoczeni takimi informacjami, nie potrafili zagrać swojego futbolu, ich przygoda z mundialem zakończyła się w 1/8 finału.
Kolejnym nieprzewidzianym pożegnaniem okazało się zwolnienie Jorge Sampaoliego, którego celem miał być medal zdobyty z kadrą Argentyny. Niestety dla kibiców Messiego i spółki w 1/8 finału przyszło im zmierzyć się z aktualnymi mistrzami świata - reprezentacją Francji. Porażka z Les Bleus kosztowała ich trenera utratę stanowiska. Na razie nie wiadomo, kto zastąpi go na tym stanowisku.
Do grupy zwolnionych szkoleniowców dołączył także Hector Cuper, który pracował z drużyną Egiptu, dzięki Argentyńczykowi ta drużyna po raz pierwszy od 28 lat zakwalifikowała się na mistrzostwa świata, jednak to nie wystarczyło, aby utrzymać się na stołku trenerskim. Ponadto swoją przygodę z reprezentacją zakończył Oscar Ramirez, Kostarykańczyk nie otrzymał propozycji przedłużenia swojej umowy. Bert van Marwijk, już po trzecim meczu grupowym poinformował, że było to ostatnie spotkanie w roli szkoleniowca Australii. Jego miejsce zajmie Graham Arnold.
Najmniej cierpliwości w tym gronie miały władze japońskiej federacji, które nie dały szansy trenerowi na pokazanie, na co go stać. Akira Nishino pracę z kadrą rozpoczął dopiero w kwietniu tego roku, gdy zwolniono Vahida Halilodzica. Przygotowanie zespołu w dwa miesiące byłoby niemożliwe nawet dla największych trenerów, jednak zdaniem zarządu 63-latek miał swoją szansę, której nie potrafił wykorzystać. Nowy kod promocyjny w naszych oczach do przyzwoitego występu na mundialu nie wystarczył.
W przypadku selekcjonerów, którzy od dłuższego czasu pracowali ze swoimi drużynami, można było oczekiwać czegoś w zamian za podpisanie umowy. Dlatego też nikogo nie dziwi fakt zakończenia współpracy z Nawałką czy Oscarem Ramirezem. Jednak zwolnienie Japończyka oraz Hectora Cupera było dosyć zaskakującym ruchem. Szczególnie że oboje mieli pomysł na swoje drużyny, a władze nie dały im marginesu błędów.