Jednym z najpopularniejszych haseł prozdrowotnych to prawdopodobnie: ruch to zdrowie, które słyszymy na każdym kroku. Codziennie docierają do nas informacje, które mają nas zmotywować do zdrowego trybu życia i uprawiania sportu. Ale dlaczego tak naprawdę ten ruch jest ważny w naszym życiu?
Systematyczna aktywność fizyczna to nie tylko walka z nadwagą, ale przede wszystkim utrzymanie sprawności i poprawienie wydolności organizmu. Co za tym idzie?
Oprócz wzmocnienia mięśni i zużycia energii ze zjedzonych posiłków regularny ruch przyśpiesza przemianę materii, poprawia krążenie, zmniejsza ryzyko zawału serca, wzmacnia odporność czy pomaga w profilaktyce zaburzeń nastroju. Jednym słowem - same pozytywy, pod warunkiem, że jest dopasowana do możliwości naszego organizmu - trzeba to sprawdzić u lekarza zanim wyznaczymy sobie ambitne cele treningowe.
A co maja zrobić osoby, które prowadzą taki tryb życie, który nie pozwala im na codzienne uprawianie sportu? Praca, dojazdy, codzienne obowiązki pochłaniają cały dzień i nie mają możliwości, a przede wszystkim czasu na aktywność fizyczną?
Mówiąc o ruchu nie mamy wcale na myśli regularnego uprawiania sportu, chociaż to oczywiście wskazane. Zgadzam się, że nie wszyscy mają na to czas. Warto zaznaczyć, że każda forma ruchu jest korzystna. Osobom, które spędzają wiele godzin w pracy proponowałbym bardzo proste aktywności: np. zamiast samochodem, wybrać się do pracy pieszo lub rowerem oraz spacerowanie zarówno po miejscu pracy, jak i poza nim, np. w czasie przerwy obiadowej.
Uważa Pan, że docierając do pracy rowerem nie będziemy bardziej zmęczeni?
Wręcz przeciwnie! Jeżeli odpowiednio wyznaczymy sobie trasę (na przykład przez park), jazda będzie miłym odpoczynkiem po pracy i dobrym motywatorem do pracy. Tempo jazdy i przełożenia biegów także możemy powoli dopasowywać do naszej wydolności, aby unikać nadmiernego pocenia się. Nie zapominajmy o endorfinach, które wydzielają się podczas wysiłku fizycznego! Uzyskamy więcej korzyści z jazdy na rowerze do pracy niż ze stania w kilometrowych korkach. W godzinach szczytu w większych miastach śmiem twierdzić, że szybciej dostaniemy się do domu właśnie rowerem.
A co jeśli nie mamy roweru, albo jest po prostu za zimno na przejażdżkę?
Zawsze możemy wybrać spacer.
Spacerem do pracy, która jest często na drugim końcu miasta?
Tak by było najlepiej, ale oczywiście, często jest to niewykonalne. Dlatego proponuję na przykład spacer na dalszy przystanek autobusowy czy tramwajowy. Później możemy wsiąść w komunikację miejską. I tak samo wychodząc z pracy możemy spacerem przejść się na inny przystanek. Bywa, że często się przesiadamy, a może nie będzie to konieczne, jeśli dotrzemy pieszo na dogodny przystanek? Będzie to dobry sposób na odreagowanie stresu, dotlenimy mózg i na pewno poczujemy się lepiej, aniżeli spędzając ten czas w korkach.
jb