Gości z ambasady przyjął wiceprezydent Krosna, Bronisław Baran oraz przewodniczący Rady Miasta, Stanisław Słyś. Po oficjalnym przyjęciu w Urzędzie rozpoczęły się kolejne punkty programu: zwiedzanie starówki, posiłek, wizyta w Krośnieńskich Hutach Szkła.
- Japończycy traktują hutnictwo szkła, szczególnie ręczną produkcję, jako sztukę – powiedział wiceprezydent Baran – Liczymy, że ta wizyta będzie początkiem trwalszej współpracy, pani Michiko Makino była szczerze zainteresowana tym, jaki mamy przemysł, jakie odbywają się u nas wydarzenia kulturalne – dodał prezydent. To co ogranicza możliwości współpracy, to z pewnością ogromna odległość. Z tego powodu, przynajmniej na razie, nie ma mowy o współpracy na poziomie partnerstwa miast, czy wymiany młodzieży.
Krosno mogło pochwalić się dobrym połączeniem tradycji i historii z nowoczesnością.
Program wizyty był napięty, obejmował również wizytę w sekcji karate Tsunami i Klubie Kultury Japońskiej, prowadzonych przez ks. Grzegorza Badziąga w „Czternastce”.
W spotkaniu w szkole uczestniczył również prezes Federacji Dalekowschodnich Sztuk Walki, Ryszard Murat – postać znana, acz kontrowersyjna wśród osób ćwiczących sporty i sztuki walki.
{vimeo}25133258{/vimeo}
W specjalnie udekorowanej sali gimnastycznej spotkanie rozpoczęło odegranie hymnu narodowego Japonii.
Następnie odbył się pokaz umiejętności tsunamistów, przeplatany prezentacjami nt. języka japońskiego i japońskiej kultury.
Ryszard Murat gratulował karatekom umiejętności i bogatej choreografii. – Sztuki walki były traktowane w Polsce po macoszemu ale to się zmienia – mówił prezes Federacji. Przypomniał przy tym, że o. Grzegorz Badziąg szkoleniowiec sekcji w Krośnie ma już 5 dan.
https://www.krosnocity.pl/index.php/sport/aktywnie/inne-dyscypliny/item/4910-attache-kulturalny-japonskiej-ambasady-w-krosnie.html#sigFreeId928ccc595f
Zapowiedział również chęć zorganizowania w przyszłym roku Mistrzostw Polski właśnie w Krośnie, a nie żadnym większym ośrodku. – Mam nadzieję, że spotka się to z przychylnym przyjęciem władz szkoły, jak i władz miasta.
Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński