W pierwszy dzień zawodów najwyższy wynik uzyskał senior, Tomasz Jerzak, który w konkurencji KPN60 zdobył 565 punktów. Dało mu to 5 miejsce w eliminacjach. Niestety strata do pozostałej czwórki (wśród niej, Tomasz Bartnik – drużynowy mistrz Europy 2010, oraz Rafał Łukaszyk – vice-mistrz Europy 2007) była zbyt duża i Tomek po udanym finale 98,0 z sumą punktów 663,0 pozostał na 5 miejscu.
W tej samej konkurencji, ale w kategorii wiekowej juniorów, mimo awarii karabinu do finału wszedł również Radosław Żywiec. Wynik 556 dał mu 7 miejsce w eliminacjach, po finale Radek awansował na 6 pozycję z sumą punktów 648,4.
Świetnie spisał się również Dawid Wołtosz, który w pistolecie juniorów z wynikiem 534 do finału awansował na 4 miejscu, jednak strata do podium była zbyt duża, by móc odrobić ją w 10 finałowych strzałach. Mimo tego Dawid w finale wspaniale walczył i uzyskując bardzo wysoki wynik 101,4 potwierdził swoje umiejętności strzeleckie. Licząc sam wynik finału Dawid okazał się najlepszym finalistą pierwszego dnia zawodów, za co otrzymał gratulacje od grona sędziowskiego i trenerów.
W drugi dzień zawodów Dawid uzyskał jeszcze lepszy rezultat, zajął 2 miejsce z wynikiem 554/600. Radek podobnie jak dzień wcześniej zajął 7 miejsce (z identycznym wynikiem). Słabiej, niż pierwszego dnia strzelił Tomek. Mimo to wynik 555 dał mu również 5 miejsce.
Radek Żywiec: Zawody w Lublinie mogę zaliczyć do udanych, mimo awarii karabinu. Dziękuje bardzo trenerowi Świderskiemu (trener kadry woj. lubelskiego) za pomoc, bez niej, musiałbym zrezygnować ze startu. Jestem zadowolony z wyników, dla mnie to był pierwszy start w 60-strzałowej konkurencji, ponadto strzelałem w starszej kategorii wiekowej, myślę, że to dobra prognoza na przyszłość, zobaczymy co będzie w kolejnych zawodach.
Tomasz Jerzak: Mimo tak długiej przerwy w treningach strzeliłem ładny wynik w eliminacjach, żałuję trochę dwóch strzałów finałowych, mogłem znacznie przybliżyć się do podium, bo moi rywale strzelali słabo, ale niestety zostałem na piątej pozycji. W drugi dzień było gorzej, chociaż mimo niższego wyniku, nie uważam, żebym robił coś źle. W tym sporcie czasem tak jest. Jednego dnia zbiera się „naciągane” dziesiątki i ma się wysoki wynik, innego znowu są same ”mocne” dziewiątki i wynik jest dużo niższy…
Dawid Wołtosz: Nie jestem zadowolony z pierwszego startu, ale udało mi się zrehabilitować bardzo dobrym finałem. 101,4 to wysoki wynik, nawet dla seniorów, a ja jeszcze jestem juniorem młodszym. Drugiego dnia było dużo lepiej, udało mi się wskoczyć na drugie miejsce, do tego poprawiłem swoją życiówkę. Chciałbym, żeby ta forma utrzymałą się do następnych zawodów.
S. Żyła / UMGKS
Foto: SportKrosno.pl