Skąd pomysł na KSFR, czyli Krośnieńską Scenę Freerideową? Kto jest założycielem?
Inspiracją dla nas był Paweł Wypiór, człowiek, który zorganizował “Puchar Skrzata” w downhill’u dla dzieciaków. KSFR powstało już jakiś czas wcześniej, a był to pomysł dwóch kolegów. Piotr Kania i Tomasz Świerad zapoczątkowali istnienie Krośnieńskiej Sceny Freerideowej i za to darzę ich szacunkiem, to pionierskie posunięcie w tym kierunku.
Jakie osoby zrzesza KSFR? W jakim przedziale wiekowym?
Klub zrzesza głównie młodzież, która uprawia aktywną jazdę na rowerze, “wolny styl jazdy na rowerze” - tak to trzeba nazwać. Tu mamy szeroką rodzinę Riderów, zaczynając od mojej córci Julii, która stawia pierwsze kroki. Nie jestem pewien czy nadal będzie zauroczona jazdą, a może bardziej bratem, który osiąga sukcesy... Generalnie w naszych szrankach znajdują się przede wszystkim chłopaki w wieku 12 lat - do ponad 20 lat. Jest kilku pełnoletnich członków i troszkę starsze osoby, jak ja z małżonką.
Ile osób obecnie należy do KSFR?
Jesteśmy formalnie zarejestrowanym stowarzyszeniem: Krosnieński Klub Sportów Ekstremalnych KSFR Krosno. Oficjalnie jest nas 18 osób lecz na naszej stronie na Facebooku (KSFR Krośnieńska Scena Freerideowa) jest Nas 117 osób. Tak osobiście sądzę i wiem, że ten sport się rozwija, dowodem jest liczba 117!
Wiem, że macie już pierwsze sukcesy?
Sukcesy? Powiem tak: naszym chłopakom, naszej młodzieży nie zależy na sukcesach lecz na wspólnym śmiganiu na rowerach, wspólnych wyjazdach w nowe miejsca i generalnie na spotykaniu się w tym właśnie gronie, wspólnie jeżdżących ostrzej maniaków.
Kuba - mój syn, w Pucharze Skrzata zdobył trzecie miejsce w Polsce. Moja córcia jako najmłodsza także odniosła zwycięstwo. W Pucharze Skrzata także Paweł Górecki i jego brat Andrzej zajmowali dobre pozycje. Mamy wśród członków zacne nazwiska jak: Michał Nikifor Święciński, Marcin Polak, Piotr Kania, Mateusz “Uza” Uziębło, Maciej Rachwał, Radek Kij, Marcin Myśliwiec z Jasła, Jakub Warzkiewicz i wielu innych, którzy jeszcze chowają się ze swoimi umiejętnościami.
Gdzie trenujecie?
Początkowo to były improwizowane wyjazdy, gdzie się dało. W miarę możliwości robimy, co możemy na stokach Kiczery w Puławach, mamy tam wolną rękę od właściciela, możemy poprawiać trasy zjazdowe, których na dzień dzisiejszy jest trzy lecz trzyma nas koszt dojazdu i karnetów na wyciąg. Dlatego działamy, aby mieć swoje miejsce w Krośnie, jak piłkarze i inni sportowcy.
Krośnieńscy Freeriderzy bedą mieli swój BikePark. Trasa powstaje na Zawodziu
Próbowałem uzyskać kawałek Parku na Zawodziu na trasę zjazdową, ale to nie wypaliło z przyczyn administracyjnych. Po zawiązaniu stowarzyszenia Miasto Krosno udostępniło nam łąkę, nieużytki w dzielnicy Zawodzie. Teraz mamy teren i zrobimy z niego tzw. BikePark, ale nazwa ma w sobie potężną dawkę adrenaliny dla Bikerów, a my mamy tylko 2 hektary.
Co planujecie wybudować na Zawodziu?
Będzie to typowa trasa zjazdowa DH, tzw. downhill’owa. Taka profesjonalna trasa powinna mieć około 2 km, nasza będzie miała tylko 300 metrów. Zrobimy taką “mini DH”, żeby dzieciaki miały gdzie ćwiczyć. Chłopaki tak to zaplanowali, że starsi też tu pojeżdżą. Ponadto powstanie specjalny tor z bandami, który pozwala na to, że możemy jechać nie pedałując, rozpędzając się, korzystając z sił fizyki. Powstaną dirty, które pozwolą nam ćwiczyć technikę “latania na rowerze”.
Kiedy spodziewacie się zakończenia budowy trasy, uroczystego otwarcia?
Dzisiaj wykonamy takie najcięższe prace koparką, a resztę będziemy kończyć już łopatami. Myślę, że zajmie to co najmniej miesiąc. Na wakacje chcemy mieć już trasę gotową dla dzieciaków.
Prezes stowarzyszenia Krośnieńskiej Sceny Freeriderowej - Hubert Wanik
Ten sport wymaga pewnie nie tylko sprawności fizycznej, która musi być na bardzo wysokim poziomie. Co jeszcze jest potrzebne?
Intuicja, wyobraźnia, świadomość tego, jak na zawodnika działają siły fizyki. To na tym polega i to jest najważniejsze, żeby wiedzieć gdzie wyskoczyć, gdzie wylądować tak, żeby to ładnie wyglądało.
Kto może zapisać się do takiego Klubu?
Każdy kto ma ochotę, nawet dzieciaczki, które jeżdżą już w miarę na rowerze. To jest sport, którym na zachodzie pasjonują się całe rodziny. Organizowane są zawody, pokazy, całe pikniki rodzinne. Kontakt można nawiązać na naszej stronie na FB (KSFR Krośnieńska Scena Freerideowa).
Plany na przyszłość?
Plany to po pierwsze rozwój w kierunku grawitacji na rowerze, a moja linia to namawianie młodych ludzi do aktywnego spędzania czasu, a nie gnicie przy komputerach!Kolejne plany to sukcesy naszych zawodników, dzieciaków!
Piotr Dymiński
Fot. KSFR, J. Kaczmarczyk, P. Dymiński