Przez 20 minut widzieliśmy piękne widowisko koszykarskie. Silna walka o piłkę w obronie - pod tablicami świetnie spisywał się Tomasz Deja (8 zbiórek, w tym 5 w obronie) i Grzegorz Ożóg (6 zbiorek w obronie), szybkie ataki i popis rzutów zza linii 6,25 m.in. Pluty, Oczkowicza (po 4 celne rzuty). W drużynie MKS, z dobrej strony pokazali się Radosław Baliński, Marek Piechowicz i Łukasz Skrzypka. Po 2 kwartach na tablicy widniał wynik 31:31 (obydwie kwarty skończyły się remisami 21:21 i 12:12).
Tak niski wynik po pierwszej połowie zwiększył apetyt widzów, którzy spodziewali się kolejnych 20 minut emocji. Niestety, od pierwszych minut 3 kwarty, MOSIR zaczął popełniać błędy w obronie oraz zaczęła szwankować skuteczność zawodników. Było widać, że pierwsza połowa bardzo wyczerpała Krośnian. Efektem tego było sukcesywne powiększanie przewagi przez Dąbrowę. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 10-19 (41:50), czwarta 6-15 (49:67).
Więcej przeczytasz na www.sportkrosno.pl
R.Żyła
Foto: sportkrosno.pl