Wynik otworzył Janavor Weatherspoon (najskuteczniejszy gracz Pruszkowa), po stracie Dariusza Oczkowicza. "Oczko" zrewanżował się celnym rzutem zza linii 6,25m, rozpoczynając serię "trójek" i ustawieniem wyniku na 3:2. Kolejne punkty dorzucił Piotr Pluta. Skuteczna gra, silna defensywa i walka na tablicach sprawiła, że Krośnianie, z minuty na minutę, powiększali swoją przewagę. Pierwsza kwarta skończyła się wynikiem 25:18 dla MOSIRu.
Druga kwarta pokazała skuteczną grę podopiecznych Bogusława Wołoszyna. Pokaz rzutów zza linii 6,25 kontynuowali Ecka, Hajnsz i Puścizna (3 rzuty). Na tablicach świetnie spisywał się Tomasz Deja, który zdobył w tej kwarcie 9 punktów. Walkę z Gospodarzami nawiązywał jedynie Weatherspoon i Grzegorz Radwan. Połowa spotkania zakończyła się wynikiem 50:33.
Trzecia kwarta była najsłabsza w wykonaniu Krosna. Podbudowani wypracowaniem 23 punktowej przewagi "przespali" początek kwarty. Efektem tego były 2 celne rzuty za 3 punkty Weatherspoon i Sulińskiego. Kolejne punkty zdobył także Radwan i przewaga Krośnian stopniała do 14 punktów. Trener Wołoszyn wziął czas i poukładał grę na boisku. Wynikiem tego było zdobycie 9 punktów pod rząd i wypracowanie przewagi 21 punktów. Wynik po 3 kwarcie 70:49.
W czwartej kwarcie MKS postawił na krycie na całym boisku. Taka obrona oraz dobra gra Grzegorza Malewskiego i Wojciecha Frasia pozwoliła Zniczowi odrobić kilka punktów. Jednak dysponowani Oczkowicz, Pluta i Bal rzucili do wyniku po "trójce" i znowu Krosno odskoczyło na 21 punktów. W ostatnich minutach Pruszków już zrezygnował z gry a ławka MOSIRu dobiła przeciwnika, wypracowując przewagę 28 punktów. Mecz zakończył się wynikiem 95:63.
Więcej przeczytasz na www.sportkrosno.pl
R.Żyła
Foto: Sportkrosno.pl