Niedzielne spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy głównie dzięki skutecznej grze duetu Pisarczyk-Malczyk prowadzili po 7 minutach gry już 20:11. Nie załamało to jednak miejscowych, którzy w końcówce pierwszej odsłony dzięki skutecznym rzutom z dystansu odrobili część strat. Początek drugiej kwarty meczu to sporo niedokładności i niecelnych rzutów obu drużyn.
Lepiej prezentowali się gospodarze, którzy po udanych akcjach Linowskiego i Aleksandrowicza uzyskali pięciopunktową przewagę. Ostatnie fragmenty tej części gry lepiej rozegrali przyjezdni i to oni schodzili na przerwę prowadząc 35:33. Początek trzeciej kwarty należał zdecydowanie do krośnian, którzy w 27 minucie wygrywali już 50:35.
Miejscowym udało się jeszcze zbliżyć do rywali na 6-7 "oczek", jednak skuteczne akcje Salamonika i Grochowskiego rozwiały nadzieję pruszkowian na osiągnięcie dobrego wyniku. Krośnianie ostatecznie wygrali 74:60. Bardzo dobre zawody rozegrał najlepiej punktując y gracz meczu - Pisarczyk, którego dzielnie wspierali Malczyk, Salamonik i Grochowski. W ekipie Znicza na pochwały zasłużyli głównie Linowski i Aleksandrowicz.
Znicz Basket Pruszków - MOSiR PBS Bank KHS Krosno 60:74 (20:24, 13:11, 12:18, 15:21)
Punkty dla MOSiR: Pisarczyk 20, Salamonik 14, Grochowski 11, Malczyk 9, Oczkowicz 7, Wyka 4, Adamczewski 3, Bogdanowicz 2, Musijowski 2, Fraś 2.
(kkk), (adorato)
Fot. Łukasz Jaracz