Po meczu ze Stalą Poniatowa pozostał spory niedosyt, krośnianie stworzyli sobie więcej klarowniejszych sytuacji i mogli, a nawet powinni na inaugurację zainkasować komplet punktów. Niestety nie udało się, ale przed nami jeszcze wiele spotkań i w każdym z nich trzeba powalczyć o jak największą pulę. Trener Tomasz Wacek w pomeczowej wypowiedzi wyraził nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej i że jego piłkarze zagrają z większą pewnością siebie. My liczymy również na skuteczniejszą grę, bo okazje do zdobycia goli w meczu z Poniatową były, ale zabrakło zimnej krwi pod bramką rywala. Do dyspozycji trenera będą już środkowi obrońcy Konrad Gonet i Kamil Prach, więc pole manewru w tej formacji będzie zdecydowanie większe. Czy można się spodziewać roszad w składzie? Wszystko jest możliwe, wchodzący w drugiej połowie zmiennicy pokazali, że mogą wnieść sporo ożywienia do akcji ofensywnych, jednak chyba bardziej prawdopodobne jest to, że jeszcze tym razem trener Wacek postawi na wyjściowy skład z meczu z Poniatową.
Górnik gdyby mógł awansować, pewnie nie miałby z tym żadnych problemów. Zespół rezerw od czasu do czasu wspomagany piłkarzami z I drużyny jest bardzo mocny, a dobitnie przekonała się o tym w sobotę Siarka Tarnobrzeg, której górnicy wbili pięć goli. Do rywala z pewnością trzeba podejść z szacunkiem, ale nie można się go przestraszyć, w końcu i obecny lider ma na swoim koncie kilka wpadek w tym sezonie, choćby nie tak dawny remis na inaugurację z ostatnią drużyną w tabeli Orlętami Radzyń Podlaski. Choćby na tym przykładzie widać, że jutro krośnianie w starciu z faworyzowanym rywalem nie będą bez szans.
Więcej przeczytasz na www.sportkrosno.pl
Żródło: karpatykrosno.net
Foto: Sportkrosno.pl