Piłkarski diament z ubogiej rodziny? Historia zna takich przypadków mnóstwo. By wziąć udział w treningu, Brazylijczyk Rivaldo przebiegał codziennie boso kilkanaście kilometrów. W biednej rodzinie urodził się także Cristiano Ronaldo. Czy za kilka lub kilkanaście lat w Polsce będzie mogła objawić się gwiazda z podobną historią?
Odpowiedź na to pytanie może być niestety przecząca. Bardzo trudno jest znaleźć obecnie szkółkę piłkarską, która nie pobiera opłat za prowadzone zajęcia. Te są z kolei bardzo różne: od kilkudziesięciu, do nawet stu pięćdziesięciu złotych za miesiąc. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Na problem zwracał uwagę kilka miesięcy temu także Zbigniew Boniek.
- Tyle się mówi o szkoleniu młodzieży. A potem czytam o szkółkach i akademiach dla najmłodszych i okazuje się, że 99 proc. rodziców musi za to płacić. Dawniej tak nie było. Jak my byliśmy mali, to w piłkę grało się za darmo. A teraz? Część dzieci pochodzi przecież z biednych rodzin. Piłka zaczyna być sportem elitarnym, a na pewno nie o to tutaj chodzi. I nad tym trzeba się zastanowić. – twierdził w jednym z wywiadów prezes PZPN.
Naprzeciw sytuacji stara się wyjść Playarena, największe ogólnopolskie rozgrywki piłkarskich szóstek. Gra w ramach miejskich lig Nike Playarena jest zupełnie darmowa. By zagrać, wystarczy zarejestrować się na stronie internetowej projektu, kilka godzin później można już mierzyć się z przeciwnikiem na najbliższym osiedlowym boisku. Nie trzeba wypełniać żadnych papierów, płacić pieniędzy: liczy się tylko piłkarska pasja.
Ograniczeniem nie jest też wiek zawodnika. Dla młodszych stworzone zostały ligi U-16, jednak nie są oni wykluczeni z rywalizacji w otwartych ligach Nike Playarena. W tych grają zarówno nastolatki, jak i zawodnicy po pięćdziesiątce. Jak dotychczas, formuła Playarena zachęciła do wyjścia na boiska 100 000 Polaków. Według organizatorów rozgrywek, może być ich co najmniej trzy razy więcej.
- Wierzymy, że dzięki Playarena piłka nożna stanie się w naszym kraju sportem masowym – mówi Wojciech Dudek, założyciel rozgrywek.
Rachunek jest prosty: im więcej osób będzie grać w piłkę nożną, tym lepszych będziemy mieć piłkarzy. Finały Playarena obserwował jakiś czas temu Stefan Majewski, wówczas trener kadry U-21. Do ambasadorów honorowych rozgrywek należy też Bartłomiej Zalewski, trener reprezentacji U-15. Być może za jakiś czas piłkarskie talenty będą wyławiane nie tylko z klubów, ale i rozsianych po Polsce Orlików? Polska piłka mogłaby na tym sporo skorzystać.
(playarena)